poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 20 "Rozmowa"

-Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie!- powiedziałam. 
-Przypomniało mi się jak Zayn jakiś czas temu powiedział "Najszczęśliwszą dziewczyną na świecie będzie przyszła dziewczyna Niall'a" no i miał rację- stwierdziła Danielle. A my  zaczęłyśmy się śmiać. Resztę koncertu oglądałyśmy stojąc za sceną. Czas leciał naprawdę szybko. Po kilku minutach chłopcy zakończyli koncert i dołączyli do nas. Poszliśmy do ich garderoby żeby mogli się przebrać.
-Co teraz robimy?- spytałam gdy byli już gotowi do wyjścia.
-Może pojedziemy do nas- zaproponował Li.
-Spoko- zgodziłam się.- O której jutro wylatujemy?- zapytałam.
-O 11 musimy być na lotnisku- odpowiedział uśmiechnięty Nialler.
-O boże to już jutro?- odezwała się Vero.
-No tak o 12 mamy samolot.
-Ja jeszcze nie jestem spakowana- powiedziałam jednocześnie z  Weroniką. 
-To my będziemy się zmywały bo inaczej z wami nigdzie nie polecimy.
-Ja was odwiozę- zaproponował blondyn łapiąc mnie za rękę.
-A wy, wbijacie do nas?- zapytał Harry.
-Tak- powiedziały jednocześnie Anka i Dan.
-Jeeeee- krzyczał loczek biegając w kółko. Wszyscy pękaliśmy ze śmiechu. Wyglądało to naprawdę komicznie. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę i przytuliłam każdego na pożegnanie. W moje ślady poszła Wero a Niall stanął i tylko im pomachał. Gdy wyszliśmy z budynku zobaczyłam tłum ludzi. Dwoje ochroniarzy pomogło nam dostać się do samochody.  Kiedy staliśmy już koło samochodu spojrzałam się na blondyna. Wiedziałam, że nie lubi tak olewać fanów. 
-Idź na chwilę, mamy trochę czasu- widziałam po nim że jest rozdarty.- Idź bo jeszcze powiedzą, że zabrałam im ich kochanego blondaska.- powiedziałam z uśmiechem i wskazałam brodą na grono stojące niedaleko.
-Kochana jesteś- powiedział uradowany, dał mi buziaka, odwrócił się i był w swoim żywiole. Ja z Vero wsiadłyśmy do samochodu. Jeden z ochroniarzy został przy samochodzie a jeden ruszył za Niallerem. Po jakiś 20 minutach wrócił zadowolony.- Mówiłem ci już że cię kocham?-spytała.
-Tylko z 1500 razy- powiedziałam ze śmiechem. 
-W takim razie usłyszysz to 1501- powiedział i zbliżył swoje wargi do mojego policzka.- Kocham cię- rzekł i pocałowała mnie w zagłębienie za uchem.
-Ja ciebie też ale możemy już jechać bo ja naprawdę jeszcze nie mam nic w walizce.
-Dla ciebie wszystko- powiedział i odpalił silnik. Droga do domu nie trwała długo. 
-Chcesz wejść?- spytałam 
-Nie tym razem, muszę dokończyć pakowanie- powiedział smutno.
-Szkoda ale juto się spotkamy- odparłam z uśmiechem.
- Przyjadę jutro po was o 9 i pojedziemy do nas. 
-Ok, właśnie sobie uświadomiłam że nie byłam nigdy u was w domy.
-A ja byłam - wtrąciła się Vero o której obecności zapomniała. Zaczęłam się śmiać. Gdy byłam z Niallem liczył się tylko on, nie jestem pewna czy to dobrze.- Dobra a teraz się zmywamy bo naprawdę nie zdążymy się spakować- powiedziała dziewczyna i wynurzyła się z auta.
-Do zobaczenia kochanie- powiedział i namiętnie mnie pocałował.
-Cześć kotku- powiedział gdy oderwaliśmy się od siebie i z uśmiechem na twarzy wyszłam z samochodu. Przed wejściem do budynku czekała na mnie Weronika.
-Aż miło na was popatrzeć- powiedziała gdy otwierałam mieszkanie.- Widać że jesteś dla nie go naprawdę ważna!
-On dla mnie też- powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy- lepiej mów co jest pomiędzy tobą a Zaynem!- weszłyśmy i usiadłyśmy w dużym pokoju.
-Tak naprawdę to sama nie wiem, on mi się naprawdę podoba. Gdy rozmawiałam z nim po raz pierwszy zakochałam się, przez cały rok myślałam o tym chłopaku ale po pewnym czasie zrozumiałam że już nie spotkam tego mulata i sobie odpuściłam.  Teraz sama nie wiem co myśleć o tej sytuacji, nie wiem co on myśli- mówiła zapatrzona w ścianę w salonie.- No dobra idziemy się pakować- pogoniła mnie.
-Dobra, dobra ale jeszcze o tym porozmawiamy- powiedziałam grożąc jej palcem. Dziewczyna się zaśmiała. 
-Ta spoko- powiedziała i pobiegła do swojego pokoju a ja do swojego. Otworzyłam walizkę i zaczęłam pakowanie po niecałej godzinie byłam spakowana. Poszłam do Wero zobaczyć jak jej idzie. Gdy weszłam do pomieszczenia w którym się znajdowała zobaczyłam wielką kupę ubrań i przyjaciółkę siedzącą koło niej była w kompletnej rozsypce.
-Może ci pomogę?- zaproponowałam.
-Jak możesz, nie wiem kompletnie co zabrać- zaczęłam oglądać jej ciuchy. Pokazywałam jej rzeczy które wpadły mi w oko a ona mówiła tak lub nie. W ten sposób ogarnęłyśmy to w półtorej godziny.- A ty już spakowana?- spytała.
-Gdybym nie była spakowana nie siedziała bym tu z tobą.
-No tak- powiedziała. Siedziałyśmy chwilkę cicho ale przerwałam ciszę.
-Jak Zayn cię namówił na to żebyś pojechała do USA?- zapytałam.
-Wcale nie musiał mnie namawiać, od zawsze chciałam tam pojechać, przecież wiesz.
-No tak nasza lista miejsc do odwiedzenia przed 30- zaśmiałam się. Tą listę stworzyłyśmy w wieku 15 lat ale już dużo z nich odwiedziłyśmy. 
-O to właśnie mi chodziło- odparła z uśmiechem.- Wiesz co, ja chyba idę już spać- stwierdziła.
-No ja też bo jutro będę nie przytomna, dobranoc.

-Dobranoc- odpowiedziała gdy wychodziłam z pokoju. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka. Nagle dostałam smsa "Dobranoc skarbie, już nie mogę się doczekać jutra!! Kocham cię xoxo" szybko odpisałam "Dobranoc miśku, ja też nie mogę się doczekać i też cię kocham!! xoxo"  ustawiłam sobie budzik na 7:30. Leżałam jeszcze przez jakiś czas i zasnęłam. Obudził mnie chyba najbardziej wykurzający dziwię jaki można sobie wyobrazić. Wstałam, wybrałam ciuchy na dzisiejszy wyjazd i poszłam się ogarnąć do łazienki. Po 30 minutach byłam gotowa. Poszłam do Vero do pokoju sprawdzić czy nie śpi, ona jednak była już prawie gotowa. Poszłam do kuchni i zrobiłam na śniadanie a mianowicie tosty z serem i szyną. Po chwili Weronika siedziała ze mną przy stole i spożywała posiłek. Kiedy skończyłyśmy była 8:40. Usłyszałam dzwonek do  drzwi więc poszłam je otworzyć. W drzwiach stała...
_______________________
Siemano!!!! Przepraszam że tak długo nie pisałam ale było obóz potem urodziny mamy i trzeba było się przygotować. No dobra to już nie ważne. Leci następny rozdział! Mam nadzieję że się spodoba :D Miłego czytania i zapraszam do komentowania!!!!!!!!  :D xx

środa, 11 lipca 2012

UWAGA!!!!!!

Chciałam podziękować za ponad 1000 wyświetleń!!!!!!!! Jesteście wspaniali!!!! <3 W najbliższych dniach (12-23) prawdopodobnie nie będę w stanie wstawić żadnego rozdziału :( bo wyjeżdżam na obóz :D

niedziela, 8 lipca 2012

Rozdział 19 "Poznajcie moją…"


Blondyn wstał i podał mi rękę. Gdy wstawałam Niall pociągną mnie tak mocno że wpadłam w jego ramiona.
-Nie chcę się stąd ruszać- szepnął mi do ucha i pocałował mnie za nim, odchyliłam lekko głowę. Kochałam gdy to robił.
-Ja też nie ale niedługo macie koncert- powiedziałam smutno.
-Kochanie przynajmniej jedziemy tam razem- powiedział już weselej.- To chodźmy- złapał mnie za rękę i poprowadził do samochodu. Kiedy wsiedliśmy do auta chłopak ruszył w stronę hali, Nialler przez cały czas trzymał moją dłoń. Jak zwykle dużo rozmawialiśmy.  Kiedy dojechaliśmy nam miejsce była 18:30. Przed budynkiem stało mnóstwo ludzi. Dziewczyny stojące tam  gdy zobaczyły nas w samochodzie zaczęły wykrzykiwać "Kocham cię Niall" itp. Po chwili wyszedł ochroniarz i wprowadził nas do środka. W garderobie siedzieli już wszyscy znajomi.
-Cześć- powiedzieli jednocześnie.
-Siema- odpowiedziałam równocześnie z blondynem. Zauważyłam że koło Liama siedzi jakaś dziewczyna w kręconych włosach.
-Wy się jeszcze nie poznałyście- powiedział Li i już chciał nas sobie przedstawić ale ona wstała i podeszła do mnie mówiąc:
-Hej jestem Danielle dziewczyna Li- powiedziała piękna brunetka i podała mi rękę.
-Siemka a ja Nina dziewczyna Nialla- uśmiechnęłam się i ścisnęła jej dłoń- miło mi cię poznać- nagle poczułam czyjeś ręce na mojej tali, wiedziałam że to on.
-Kocham cię- szepnął mi do ucha i pocałował mnie w policzek.
-Bardzo miło się na was patrzy ale zaraz mamy koncert a nasz kochany Niallerek jeszcze się nie przebrał- stwierdził Zayn.
-No dobra już idę- powiedział, wziął jakieś rzeczy i poszedł do łazienki.
-Jest Anka?- spytałam
-Jest na próbie- wyjaśniła mi Vero.
-A no tak a co z nogą Merry?- zapytałam.
-A już dobrze okazało się że jej noga była tylko nadwyrężona- odparł Lou.
-A Harry?
-A gdzie on mógł by być?- zapytał Louis- od momentu jak się przebrał cały czas patrzy jak Ann tańczy. Straciłem go- padł na kolana i zaczął udawać że płacze. Nikt nie mógł się powstrzymać od śmiechu. Nagle chłopak wstał z uśmiechem na ustach- taki żarcik.- Do garderoby wszedł loczek z menadżerem.
-Chłopcy na scenę- pogonił ich Paul. Oni szybko wybiegli z pomieszczenia.- Dan stańcie tak jak zawsze- powiedział mężczyzna i wyszedł z pokoju.
-Czyli gdzie?- spytałam dziewczynę.
-Ja gdy mam czas żeby przyjść na koncert siadam przy scenie- stwierdziła dziewczyna- czyli na pewno o to mu chodziło. Chodźmy- powiedziała poszłyśmy w wyznaczone miejsce. Kiedy tam dotarłyśmy oni już szaleli na scenie. Gdy tak na nich patrzyłam uśmiech nie schodził mi z twarzy. Przy pierwszych dwóch piosenkach towarzyszyły im dziewczyny wśród których była Ann. W pewnym momencie podszedł do mnie jeden z ochroniarzy.
-Przepraszam, Paul prosił abym panią zabrał w pewne miejsce.
-Ale o co chodzi?- spytałam.
-Nie mam pojęcia, ja wykonuję jedynie polecenia- odparł. Zastanawiałam się co może chodzić temu facetowi ale stwierdziła że nie mam nic do stracenia. Mężczyzna zaprowadził mnie pod wejście na scenę.- Paul zaraz przyjdzie- powiedział i odszedł. W tym czasie przyglądałam się jak Niall skaczę, tańczy i śpiewa. Zastanawiało mnie skąd on ma tyle energii. W pewnym momencie spojrzał na mnie i się szeroko uśmiechnął. Gdy piosenka się skończyła podszedł do chłopaków i coś im powiedział.
-Nie chcę już ukrywać przed wami, naszymi fanami pewnej cudownej osoby która sprawiła że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Ona jest wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju- powiedział i ruszył w moją stronę. W tym momencie wiedziałam co zamierz.
-Zgłupiałeś- szepnęłam.
-Tak z miłości do ciebie- odpowiedział z uśmiechem wyciągając mnie na scenę.- To jest Nina, moja dziewczyna- powiedział i obijał mnie w pasie.- Mam nadzieję że ją za akceptujecie.- odwrócił się do mnie i powiedział- Kocham cię!
-Ja też cię kocham!- gdy to powiedziałam pocałował mnie czule. Kiedy się od siebie odsunęliśmy usłyszeliśmy głośne brawa. Czuła że zaczynam się rumienić.
-Dedykuję tą piosenkę mojej kochanej dziewczynie- powiedział z uśmiechem na twarzy. Zaczęli śpiewać moją ulubioną piosenkę "Moments".  Na mojej twarzy cały czas był widoczny uśmiech. Kiedy blondyn śpiewał swoją solówkę patrzył głęboko w moje oczy w których pojawiły się łzy. Jedna z nich spłynęła po moim policzku.  Nialler starł mi ją z policzka kciukiem. Jego ręka dotykała cały czas mojego policzka. Gdy skończyli śpiewać Niall mocno mnie przytulił i szepnął- nie długo do ciebie wrócę.- Zeszłam ze sceny a tam czekały na mnie Vero, Ann i Danielle.
-I jak ci się podobało?- pytała Dan.
-Byłam w szoku nie wiedziałam co się dzieje a nawet trochę się bałam.
-Mówiłam mu że tak będzie- powiedziała Anka.
-To ty o tym wiedziałaś?
-Wszyscy o tym wiedzieli- odparła.
_______________________
Siemanko! Leci kolejny rozdział!! Mam nadzieję że się spodoba!! Miłego czytania i zapraszam do komentowania!! :D xx

poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział 18 "Plaża"


Wzięłam laptopa i weszłam na facebook'a. Od przyjazdu do Anglii nie wchodziłam na niego. Zmieniłam swój status na wolna choć to nie jest prawdą, może i nie byłam z Tomkiem ale jest przecież Nialler. Jednak o tym wiedzą tylko nieliczne osoby. Włączyłam jeszcze twitter'a i jakąś stronę plotkarską.
-O mój boże!!
-Co się stało?- zapytała Vero.
-Zobacz- pokazałam jej zdjęcie na którym byłam ja z blondasem który trzyma mnie za rękę i podpis "Niall i jego nowa dziewczyna".
-No nie za fajnie. Kiedy oni zrobili wam to zdjęcie?- też mnie to zastanowiło.
-Aaaa już wiem!
-Kiedy?
-Wczoraj po imprezie odwiózł nas do domu i wtedy złapał mnie za rękę- dobra trudno kiedyś ludzie musieli się dowiedzieć, szkoda tylko że fanie zespołu musieli wywnioskować to ze zdjęcia a nie usłyszeli tego w jakimś wywiadzie. Spojrzałam na twitter'a. Obserwowało mnie naprawdę dużo ludzi, na pewno to przez te zdjęcia, niestety poleciały też hejty. Wiedziałam o tym że jak ludzie się dowiedzą to tak będzie więc to olałam. Spojrzałam na zegarek była już 13:30.- Ja idę się przygotowywać i tobie też bym radziła się ogarnąć żebyś była gotowa na 15.- Powiedziałam i ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, po 20 minutach (miał być szybki) poszłam wybrać rzeczy na spotkanie z Niallerem. Wybrałam zwiewną sukienkę w kwiaty i szpilki w kolorze nude. Ubrałam się i zrobiłam delikatny makijaż. Spojrzałam na zegarek, była już 14:57. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi wiec szybko poszłam je otworzyć. Przede mną stał Niall z białą różą w ręku a obok niego stał Zayn również z róża ale różową. 
-To dla ciebie- powiedział blondyn i podał mi kwiat.
-Dziękuję- uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.- Vero twoja niespodzianka przyszła-  krzyknęłam.
-To ona nie wie- szepnął mulat. Pokręciłam przecząco głową. Chłopak nagle wybałuszył oczy. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam V w samym ręczniku.
-Mówiłam żebyś się ogarnęła- dziewczyna zrobiła się czerwona jak burak i wróciła do swojego pokoju.-Wow, jaka ona śliczna! 
-Poczekajcie ja zaraz wrócę- powiedziałam i pobiegłam za dziewczyną. Weronika siedziała na łóżku a łzy ściekały po jej twarzy. 
-Czemu mi nie powiedziałaś że to on przyjdzie? Teraz pewnie wziął mnie za idiotkę i pomyślał sobie nie wiadomo co o mnie!- powiedziała- a on mi się bardzo podoba- dodała trochę ciszej.
-Oj ja wiem co on pomyślał, nawet powiedział to na głos! Cytuję "wow, jaka ona śliczna!".
-Naprawdę czy tylko mnie tak pocieszasz?
-Naprawdę! A teraz się rusz! On tam na ciebie czeka! Ja już idę bo mój skarb na mnie czeka.
-Dobra idź i bądź szczęśliwa- powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.- Wyszłam z jej pokoju i wróciłam do chłopaków.
-Sytuacja opanowana! Wero będzie zaraz gotowa.
-To fajnie- powiedzieli równocześnie.
-Idziemy?- Spytał Niall.
-Jasne- odparłam.- Zayn czuj się jak u siebie- powiedziałam wychodząc z mieszkania. Ruszyliśmy do samochodu Niallera.- Gdzie jedziemy?- zapytałam. 
-Niespodzianka- uśmiechnął się tajemniczo.
-Lubię niespodzianki tylko żeby ta nie skończyła się podobnie jak ta mojej kochanej przyjaciółki.
-Wypadki się zdarzają- zaśmiał się. Po drodze rozmawialiśmy na różne tematy. W końcu dojechaliśmy nad jakąś plażę. Blondyn otworzył mi drzwi i podał rękę. Kiedy wysiadłam z auta chłopak zasłonił mi oczy jakąś chustką, chciałam ją z ciągnąć jednak on mnie powstrzymał.- Jak niespodzianka to niespodzianka!- powiedział i poprowadził mnie w nieznanym mi kierunku. W pewnym momencie poczułam że bierze mnie na ręce.
-Postaw mnie głupku jestem za ciężka- zaprotestowałam.
-Ty? Pff… jesteś lekka jak piórko- powiedział ze śmiechem podrzucając mnie. 
-No dobra, dobra bo mnie upuścisz- powiedziałam śmiejąc się i wtuliłam się w niego. W pewnym momencie się zatrzymaliśmy.
-Poczekaj zdejmę ci szpilki bo mi się tu jeszcze zabijesz- po chwili moje buty wylądowały na ziemi i ja również. Poczułam jak chłopak zdejmuje mi chustkę z głowy. Moim oczom ukazał się piękny widok. Na plaży stał stolik wokół którego były porozrzucane płatki czerwonych róż. 
-Wow, jak tu ładnie! 
-Cieszę się że ci się podoba! Zapraszam- Niall odsunął mi krzesło a potem sam usiadł. Mój kochany przygotował pyszny obiad a tak dokładniej Harry jak się później okazało.
-Ale wszystko inne przygotowałem sam- powiedział kiedy już zjedliśmy- Choć mam jeszcze jedną niespodziankę- powiedział i pociągną mnie za rękę.- Patrz!- Wskazał palcem.- Moim oczom ukazał  się wielki napis "Kocham cię Nina". Kiedy to zobaczyłam do moich oczu napłynęły łzy.- Ej nie płacz! Zrobiłem coś nie tak?- spytał smutny.
-Nie wręcz przeciwnie wszystko jest wspaniale. Jest tak wspaniale że aż nie realnie.
-Ale to wszystko prawda! Jesteśmy tu, ja cię kocham i nie mam zamiaru przestawać- powiedział i wpił się w moje usta.- Teraz wierzysz?
-Właśnie stało się to jeszcze mniej realne- powiedziałam tym razem z uśmiechem. -Też cię kocham! Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo!
-Ja cię kocham 2 razy mocniej niż jedzenia, a uwierz mi jedzenie kocham bardzo mocno- powiedział z uśmiechem na twarzy. Zaśmialiśmy się oboje. Może to i brzmi zabawnie ale wiedziałam, że jego wyznanie jest całkowicie szczere i płynie z głębi serca. Leżeliśmy wtuleni w siebie na piasku. Czułam pod sobą jego bijące serce, bawiła się jego blond włosami a on moimi. Nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa. Po jakimś czasie spojrzałam na zegarek który wskazywał już 17:30.
-Musimy się już zbierać- powiedziałam smutno.


__________________________
Kolejny rozdział! Zapraszam do komentowania! Miłego czytania!! :D xx