poniedziałek, 2 lipca 2012

Rozdział 18 "Plaża"


Wzięłam laptopa i weszłam na facebook'a. Od przyjazdu do Anglii nie wchodziłam na niego. Zmieniłam swój status na wolna choć to nie jest prawdą, może i nie byłam z Tomkiem ale jest przecież Nialler. Jednak o tym wiedzą tylko nieliczne osoby. Włączyłam jeszcze twitter'a i jakąś stronę plotkarską.
-O mój boże!!
-Co się stało?- zapytała Vero.
-Zobacz- pokazałam jej zdjęcie na którym byłam ja z blondasem który trzyma mnie za rękę i podpis "Niall i jego nowa dziewczyna".
-No nie za fajnie. Kiedy oni zrobili wam to zdjęcie?- też mnie to zastanowiło.
-Aaaa już wiem!
-Kiedy?
-Wczoraj po imprezie odwiózł nas do domu i wtedy złapał mnie za rękę- dobra trudno kiedyś ludzie musieli się dowiedzieć, szkoda tylko że fanie zespołu musieli wywnioskować to ze zdjęcia a nie usłyszeli tego w jakimś wywiadzie. Spojrzałam na twitter'a. Obserwowało mnie naprawdę dużo ludzi, na pewno to przez te zdjęcia, niestety poleciały też hejty. Wiedziałam o tym że jak ludzie się dowiedzą to tak będzie więc to olałam. Spojrzałam na zegarek była już 13:30.- Ja idę się przygotowywać i tobie też bym radziła się ogarnąć żebyś była gotowa na 15.- Powiedziałam i ruszyłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, po 20 minutach (miał być szybki) poszłam wybrać rzeczy na spotkanie z Niallerem. Wybrałam zwiewną sukienkę w kwiaty i szpilki w kolorze nude. Ubrałam się i zrobiłam delikatny makijaż. Spojrzałam na zegarek, była już 14:57. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi wiec szybko poszłam je otworzyć. Przede mną stał Niall z białą różą w ręku a obok niego stał Zayn również z róża ale różową. 
-To dla ciebie- powiedział blondyn i podał mi kwiat.
-Dziękuję- uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.- Vero twoja niespodzianka przyszła-  krzyknęłam.
-To ona nie wie- szepnął mulat. Pokręciłam przecząco głową. Chłopak nagle wybałuszył oczy. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam V w samym ręczniku.
-Mówiłam żebyś się ogarnęła- dziewczyna zrobiła się czerwona jak burak i wróciła do swojego pokoju.-Wow, jaka ona śliczna! 
-Poczekajcie ja zaraz wrócę- powiedziałam i pobiegłam za dziewczyną. Weronika siedziała na łóżku a łzy ściekały po jej twarzy. 
-Czemu mi nie powiedziałaś że to on przyjdzie? Teraz pewnie wziął mnie za idiotkę i pomyślał sobie nie wiadomo co o mnie!- powiedziała- a on mi się bardzo podoba- dodała trochę ciszej.
-Oj ja wiem co on pomyślał, nawet powiedział to na głos! Cytuję "wow, jaka ona śliczna!".
-Naprawdę czy tylko mnie tak pocieszasz?
-Naprawdę! A teraz się rusz! On tam na ciebie czeka! Ja już idę bo mój skarb na mnie czeka.
-Dobra idź i bądź szczęśliwa- powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.- Wyszłam z jej pokoju i wróciłam do chłopaków.
-Sytuacja opanowana! Wero będzie zaraz gotowa.
-To fajnie- powiedzieli równocześnie.
-Idziemy?- Spytał Niall.
-Jasne- odparłam.- Zayn czuj się jak u siebie- powiedziałam wychodząc z mieszkania. Ruszyliśmy do samochodu Niallera.- Gdzie jedziemy?- zapytałam. 
-Niespodzianka- uśmiechnął się tajemniczo.
-Lubię niespodzianki tylko żeby ta nie skończyła się podobnie jak ta mojej kochanej przyjaciółki.
-Wypadki się zdarzają- zaśmiał się. Po drodze rozmawialiśmy na różne tematy. W końcu dojechaliśmy nad jakąś plażę. Blondyn otworzył mi drzwi i podał rękę. Kiedy wysiadłam z auta chłopak zasłonił mi oczy jakąś chustką, chciałam ją z ciągnąć jednak on mnie powstrzymał.- Jak niespodzianka to niespodzianka!- powiedział i poprowadził mnie w nieznanym mi kierunku. W pewnym momencie poczułam że bierze mnie na ręce.
-Postaw mnie głupku jestem za ciężka- zaprotestowałam.
-Ty? Pff… jesteś lekka jak piórko- powiedział ze śmiechem podrzucając mnie. 
-No dobra, dobra bo mnie upuścisz- powiedziałam śmiejąc się i wtuliłam się w niego. W pewnym momencie się zatrzymaliśmy.
-Poczekaj zdejmę ci szpilki bo mi się tu jeszcze zabijesz- po chwili moje buty wylądowały na ziemi i ja również. Poczułam jak chłopak zdejmuje mi chustkę z głowy. Moim oczom ukazał się piękny widok. Na plaży stał stolik wokół którego były porozrzucane płatki czerwonych róż. 
-Wow, jak tu ładnie! 
-Cieszę się że ci się podoba! Zapraszam- Niall odsunął mi krzesło a potem sam usiadł. Mój kochany przygotował pyszny obiad a tak dokładniej Harry jak się później okazało.
-Ale wszystko inne przygotowałem sam- powiedział kiedy już zjedliśmy- Choć mam jeszcze jedną niespodziankę- powiedział i pociągną mnie za rękę.- Patrz!- Wskazał palcem.- Moim oczom ukazał  się wielki napis "Kocham cię Nina". Kiedy to zobaczyłam do moich oczu napłynęły łzy.- Ej nie płacz! Zrobiłem coś nie tak?- spytał smutny.
-Nie wręcz przeciwnie wszystko jest wspaniale. Jest tak wspaniale że aż nie realnie.
-Ale to wszystko prawda! Jesteśmy tu, ja cię kocham i nie mam zamiaru przestawać- powiedział i wpił się w moje usta.- Teraz wierzysz?
-Właśnie stało się to jeszcze mniej realne- powiedziałam tym razem z uśmiechem. -Też cię kocham! Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo!
-Ja cię kocham 2 razy mocniej niż jedzenia, a uwierz mi jedzenie kocham bardzo mocno- powiedział z uśmiechem na twarzy. Zaśmialiśmy się oboje. Może to i brzmi zabawnie ale wiedziałam, że jego wyznanie jest całkowicie szczere i płynie z głębi serca. Leżeliśmy wtuleni w siebie na piasku. Czułam pod sobą jego bijące serce, bawiła się jego blond włosami a on moimi. Nigdy w życiu nie byłam tak szczęśliwa. Po jakimś czasie spojrzałam na zegarek który wskazywał już 17:30.
-Musimy się już zbierać- powiedziałam smutno.


__________________________
Kolejny rozdział! Zapraszam do komentowania! Miłego czytania!! :D xx 

5 komentarzy: