wtorek, 20 listopada 2012

libster award

Siemano!! Zostałam nominowana do "libster award". Zasady zabawy:
Nominacja ta jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

mockingjay. 

Bardzo dziękuję za nominacje!! <3


1.  W jakim gronie i jak zazwyczaj spędzasz święta?
Święta spędzam zawsze z rodziną. Mama, tata, brat, babcie, dziadkowie, ciocia, wujek i kuzyn :D

2. Kim są twoi idole i dlaczego według Ciebie zasługują na takie miano?
Moimi idolami są chłopcy z One Direction. Jednym z powodów jest to że pokazują iż mimo swej sławy zostają sobą. Zawsze starają się znaleźć czas dla swoich fanów. 

3. Co lub kto inspiruje Cię do pisania/prowadzenia bloga?
Moją inspiracją są osoby które mówią że podoba im się co piszę i moje przyjaciółki <3

4. Czy zbierasz jakieś wycinki z gazet? Jeśli tak, to jak wiele ich masz i z kim/z czym?
Nie, nie zbieram.

5. Twoja ulubiona płyta, którą posiadasz?
One Direction- Up All Night 

6. Jacy ludzie sprawiają, że tracisz nerwy?
Ludzie którzy są fałszywi, wypowiadający się na tematy o których nie mają zielonego pojęcia, rasiści.

7. Czym się interesujesz?
Głównie muzyką lubię też czytać blogi :D

8. Czy masz jakieś zajęcia dodatkowe w szkole, na które uwielbiasz chodzić? Jeśli tak, jakie to są i dlaczego akurat one?
Nie

9. Czy często startujesz w konkursach szkolnych oraz pozaszkolnych?
Nigdy.

10. Jaką tapetę masz w telefonie oraz dzwonek? :)
Na tapecie mam Nialla Horana a na dzwonku One Direction-Fresh Prince Of Bel Air

11. Jaka jest piosenka, której musisz słuchać codziennie?
One Direction- They Don't Know About us


Blogi które nominuje:


Pytania do autorek powyższych blogów:
1.Jaki jest twój ulubiony film?
2.Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
3.Kto jest twoim idolem i dlaczego?
4.Kiedy się urodziłaś?
5.Jakich ludzi nie lubisz?
6.Jakie masz marzenie?
7.Opisz siebie w 3 słowach.
8.Ulubiony członek One Direction?
9.Ulubione miasto?
10.Ulubiony kraj?
11.Kim chcesz zostać w przyszłości? 

poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 47 "Kino"


*Oczami Vero*

Ciekawe co Harry ma zamiar powiedzieć Ann. Zdradził ją mimo że tego nie pamięta zrobił to.
-On naprawdę ma zamiar polecieć do niej?- spytałam.
-Nie wiem, pójdę do niego i z nim porozmawiam- stwierdził Liam i wyszedł z salonu.

*Dwa dni później*

Hazza nie pojechał do Anki, powiedział Li że nawet nie wie co miał by jej powiedzieć. Od tego feralnego wieczoru nie rozmawialiśmy ze sobą, panowała między nami taka krępująca atmosfera. Nie mam pojęcia czy on to pamięta ale wiem jedno raczej to się szybko nie zmieni. Zayn już wyzdrowiał, wreszcie.
-Co robimy?- zapytałam Malika.
-Zabieram cię na randkę- powiedział zadowolony z siebie chłopak.
-Kiedy?- zdziwiłam się.
-Za około półtorej godziny- odparł gdy spojrzał na zegarek.
-No to jedziemy do mnie- powiedziałam zadowolona z siebie. Po chwili byliśmy na miejscu. Na kanapie siedział Kacperek oglądający telewizje.
-Kacper zajmij się Zaynem, ja idę pod prysznic- powiedziałam.
-Jasne, dla ciebie wszystko.
-Tak, tak

*Oczami Zayna*

Siedzę już jakieś dziesięć minut czekając na moją dziewczynę, cały czas wpatrując się w telewizor. Nagle ktoś delikatnie wsunął swoje ręce pod moje pachy i zjeżdżał dłońmi wzdłuż mojego ciała kończąc na kroczu. Spojrzałem w dół i zobaczyłem męskie ręce.
-Co tu się dzieje?- śmiała się Vero.
-Co jest kurwa?!- krzyknąłem w tym samym momencie. Moja dziewczyna nadal się śmiałą a ja stałem jak ten kołek z miną mówiącą WTF?!
-Kochanie już tak nie przeżywaj widać że ci się spodobało- powiedział Kacper wskazując na moje spodnie.
-Widzę Zayn że zmieniasz orientacje- zaśmiała się Weronka. Ją to naprawdę śmieszyło. On jest gejem! Brawo za spostrzegawczość Malik, punkt dla ciebie. Teraz rozumiem dlaczego nie reagowała na to że klepie ją po pupie.
-Ha ha ha bardzo zabawne, jestem w 100% hetero- stwierdziłem.
-To szkoda bo mi się spodobałeś, jak zmienisz zdanie to daj znać- powiedział i wyszedł z pomieszczenia.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś że on jest homo?
-Czy to ma znaczenie? Zresztą mogłam sprawdzić czy mi całkowicie ufasz- powiedziała zadowolona z siebie.
-Nie, nie ma ale nie byłaś pewna tego czy ci ufam?
-Byłam ale zawsze warto sprawdzić a zresztą to ja powinnam być zazdrosna. To on ciebie obmacywała a nie mnie!- znów się śmiała.
-A tak właściwie to on jest homo czy bi?- musiałem się tego dowiedzieć bo przecież jak jest gejem to nie będzie mi podrywał dziewczyny gorzej jeśli bi. A ona znów się ze mnie śmiała. Naprawdę musiałem mieć śmieszną minę bo nie docierało do mnie to co przed chwilą się stało.
-Homo- powiedziała a mi ulżyło.
-Dobra skończmy już ten temat- stwierdziłem.
-To gzie jedziemy?- spytała.
-Niespodzianka- wyszliśmy i podążyliśmy do samochodu.
-Długo jeszcze?- zapytała po jakiś 30 minutach.
-Nie zaraz będziemy- po chwili podjechaliśmy pod stare kino.
-Co my tutaj będziemy robili.
-Zobaczysz- powiedziałem.

*Oczami Vero*

Sytuacja z Kacprem była przekomiczna. W tym momencie staliśmy przed kinem. Chłopak wziął mnie pod rękę i wprowadził do środka. Była tram tylko jedna sala do której weszliśmy. Wszystkie fotele były obite bordowym materiałem a na ziemi leżał krwisto czerwony dywan. Na środku Sali stał dwuosobowy stolik.
-Proszę to la ciebie- powiedział wręczając mi róże którą nie wiadomo skąd wziął.
-Dziękuję- szepnęłam i namiętnie go pocałowałam.
-Muszę częściej dawać ci prezenty bo taka nagroda to prawdziwy skarb.- Usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy jeść posiłek. Na ekranie pojawił się czarnobiały film który nadawał magiczną atmosferę. Siedzieliśmy tam naprawdę długo. Dokładnie nie wiem bo szczęśliwi czasu nie liczą. -Jutro wracają już Niall z Niną i Li robi obiad o 15 przyjedziesz, prawda?
-Jasne, że będę.

*Następnego Dnia godzina 15*

Do domu chłopaków wpadł Niall trzymający za rękę Ninę.
-Siema!!- krzyknął i przytulił się do każdego, w jego ślady poszła jego dziewczyna. Harry nawet nie przyszedł żeby się przywitać z przyjaciółmi. Nie wiem co się z nim dzieje ale przecież nie może pamiętać swojego wyznania.
-Pójdę po Hazze bo coś długo nie schodzi- stwierdziłam i wyszłam

*Oczami Harrego*

Z imprezy nie pamiętam prawie nic, tak prawie bo moje wyznanie było prawdziwe. Nie mogę patrzeć na to jak on się na nią patrz. Wiem jedno on ją bardzo kocha. Ja mam tylko jedno marzenie, żeby ona tu przyszła. Nagle drzwi się uchylił.
-Mogę wejść?- spytała.
-Tak- powiedziałem.
-Musimy chyba porozmawiać- stwierdziła.
-Nie wiem czy mamy o czym- próbowałem się wymigać.
-Oj mamy, pamiętasz imprezę i to co mi powiedziałeś?
-Jak bym mógł tego nie pamiętać, kocham cię- wyszeptałem. Tak wreszcie powiedziałem to na trzeźw.
-Harry…- chciałam coś powiedzieć ale mi przerwano. Do pokoju wbił zdenerwowany Malik.

-CO?!

___________________________
Siemano!! Nowy rozdział mam nadzieje że przypadnie wam do gustu. Komentujcie!!!!  Dziękuję za ponad 8000 wyświetleń!!!!

czwartek, 15 listopada 2012

Rozdział 46 "przyjaźń czy miłość"

*Oczami Vero*
Nie spodziewałam się tego po nim. Przecież to obrzydliwe. Zobaczyłam jak jakaś dziewczyna robi laskę chłopakowi mojej przyjaciółki.
-Ty też jesteś chętna?- wymamrotał. Miał przymknięte oczy, najwidoczniej nie zorientował się, że to ja.
-Chyba cię coś pojebało. Ty masz co coś z mózgiem czy to chwilowy odchył?!- powiedziałam. Ta dziwka nadal robiła mu loda. Złapałam ją za te blond kudły i odciągnęłam go od niego. Uderzyłam ją w twarz z liścia.
-Żebym cię więcej nie widziała!- krzyknęłam. W jej oczach zobaczyłam łzy, dziewczyna pobiegła w stronę wyjścia.
-Ubierz się i idziemy!- powiedziała z obrzydzeniem w głosie i ruszyłam do Kacpra. Chłopak zapiął spodnie i zaczął biec za mną.
-Vero błagam nie mów jej!
-Ale czego mam jej nie mówić? Tego że jej chłopak to chuj czy tego że ją zdradził?
-Weronika proszę nie mów tak do mnie- wybełkotał próbując złapać mnie za rękę.
-Harry ogarnij się lepiej- powiedziałam i podeszłam do Kacperka, który stał przy barze.
-Co się stało?- zapytał gdy zobaczył że jestem zdenerwowana.
-Nie chcę o tym gadać, może powiem ci później. Zbieramy się do domu.- Gdy wyszliśmy z klubu loczek już czekał w samochodzie.
-Najpierw odwiozę was a potem Hazze- powiedział kierowca. Spojrzałam na zegarek i się zdziwiłam był już 4. Kiedy byliśmy już pod mieszkaniem wyszliśmy z auta.
-Kacper mógł byś nas zostawić samych, chciałbym z nią porozmawiać w cztery oczy- chłopak posłuchał.- Przepraszam Vero- mówił.
-Ale ty nie przepraszaj mnie tylko Ankę! Ty w ogóle jesteś świadomy co zrobiłeś?!- spytałam.
-Bo ja tak naprawdę jej nie kocham- wyszeptał.
-Co?!
-Kocham ciebie- powiedział ledwie słyszalnie.
-Weź idź lepiej wytrzeźwiej bo ten alkohol ci w głowie namieszał- stwierdziłam i odeszłam. Jak on mógł? Nie dość, że zdradził moją przyjaciółkę to jeszcze wyznał i miłość! Co te procent robią z ludźmi.  Weszła do domu i trzasnęłam drzwiami. Poszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko, po chwili zasnęłam.
*Rano*
Czy to jest w ogóle możliwe, że on mnie kocha? Czy to tylko puste słowa pijanego przyjaciela. Sama nie wiem czy czuje do niego coś więcej ale nie sądzę. Boże dziewczyno o czym ty myślisz, masz Zayna. Kochasz Zayna, to Zayn jest całym twoim światem. Harry to tylko przyjaciel tak było, jest i będzie!  Muszę z nim o tym porozmawiać. Nie mam pojęcia czy powiedzieć Ann o sytuacji z klubu ale ja nie potrafię jej oszukiwać. Ona powinna o  tym wiedzieć i podjąć decyzje czy mu wybaczy czy nie. Spojrzałam na ekran telefonu aby sprawdzić która godzina, była 12. Czekały na mnie dwa smsy. Jeden od Zayna a drugi od Hazzy. Mulat napisał <Mam nadzieje że się dobrze bawiliście. Przyjedź do mnie jak wstaniesz <3 Z> a loczek <Co ja wczoraj robiłem? H>. Czyli nie pamięta co wczoraj robił. Szybko poszłam się umyć, ubrać i pomalować. Zeszło mi z godzinę. Nawet nic nie zjadłam od razu poszłam do chłopaków. Po chwili byłam pod ich domem. Zapukałam, otworzył mi Li.
-Siemano- powiedział i mnie przytulił.
-Hej- powiedziałam.-Gdzie jest Zayn i Harry?- spytałam.
-W salonie- powiedział gdy już weszłam.
-Styles musimy porozmawiać- powiedziałam poważnie.
-Co ja wczoraj robiłem?- zapytał.
-Właśnie o tym musimy porozmawiać. Nie jestem pewna czy chcesz żeby każdy wiedział co wczoraj odwaliłeś.
-Mów nie mam przed nimi tajemnic- powiedział spokojnie.
-Tylko nie mów że nie ostrzegałam… zdradziłeś Anie.
-CO?! CO JA ZROBIŁEM?!-krzyknął.
 -Zdradziłeś ją,  przyłapałam cię na tym- powiedziałam cicho.  Widziałam, że chłopcy są wstrząśnięci tym co usłyszeli. To że wyznał mi miłość zostawię dla siebie a przynajmniej na razie.
-Ale z ciebie idiota- skomentował Lou.- Jestem moim przyjacielem więc jestem z tobą szczery aż do bólu.- Harremu spłynęłam jedna łza po policzku ale szybko ją otarł mając nadzieję że nikt tego nie zauważy.
-Ja muszę jej powiedzieć- mówiłam.
-Proszę nie, sam jej powiem. Teraz są w Hiszpanii polecę do niej.- Nagle zadzwonił mój telefon, to była Ann.
*Rozmowa z Anią*
-Siema- powiedziałam.
-Cześć, on mnie zdradził- wyszeptała płacząc.
-Błagam nie płacz, skąd to wiesz?- spytałam.
-Weszłam na tt i ileś osób wysłało mi zdjęcia jak… jak… jak się całuję z jakąś dziewczyną a potem ona… ona…
-Proszę nie płacz będzie dobrze.- powiedziałam i wyszłam do kuchni.
-Powiedz mi jak ma być dobrze? Osoba którą kocham najbardziej na świecie zdradziła mnie.
-Wiem byłam tam. Nie chcę go bronić ale on był zalany. Dopiero przed chwilą uświadomiłam mu co zrobił.
-Ja muszę kończyć, pa.
-Bądź silna, pa
*Koniec rozmowy*
-Ona jest załamana- powiedziałam wchodząc do salonu.
-Ja muszę do niej lecieć- powiedział i pobiegł do swojego pokoju.
____
___________________________

Siemano!!! No to nowy rozdział!! Mam nadzieję że się spodoba! Komentujcie!!!!!!!!!!!

sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 45 "Kacper"


*Oczami Niny*

-Ja wcale nie jestem nimfomanką!- zdenerwowała się.
-Skoro wolisz jak nazywają cię dziwką to proszę bardzo! Jesteś dziwką!- Po chwili zobaczyłam idącego w naszą stronę Nialla.
-Co się stało?- zapytał.
-Zdradziła twojego brata- powiedziała Cat.
-Że co?! A już miałem nadzieję, że się zmieniła! Nie zasługujesz na niego! Chodźcie idziemy stąd!- Widziałam jego zdenerwowani i nie dziwiłam się mu. Gdyby dziewczyna mojego brata zrobiła coś takiego nie wiem co bym jej zrobiła. Ta sytuacja zniechęciła nas do dalszego imprezowania więc wróciliśmy do domu. 
-Powiesz mu?- spytałam go gdy już leżeliśmy w łóżku.  
-Muszę, nie chcę żeby go zdradziła. Wiem że to co mu powiem naprawdę go zaboli ale poboli i przestanie. W końcu spotka kogoś z kim będzie naprawdę szczęśliwy. Jutro mu powiem- stwierdził. Złapał mnie za rękę i patrzył mi w oczy. Po chwili zasnęliśmy nadal trzymając swoje dłonie. Następne dni mijały dosyć szybko. Nialler powiedział o wszystkim Gregowi a ten zerwał z Lili. Vero znalazła sobie współlokatora z którym już mieszka. Zayn chyba nie jest z tego faktu zadowolony ale ona i tak się nim teraz opiekuje bo przeziębił się głupek. Ania wyjechała w trasę z jakimś zespołem, nawet nie miałam okazji się z nią pożegnać.

*Oczami Zayna*

Nie lubię tego całego Kacpra, który mieszka teraz z Vero. Nie mogła sobie znaleźć współlokatorki a nie współlokatora?! Wiem to głupie ale ja jestem po prostu zazdrosny. Ona jest całym moim życiem i nie chcę jej stracić przez jakiegoś Kacperka. Najbardziej mnie denerwuje kiedy klepie ją po pupie, wtedy ciśnienie 500 i mam ochotę kogoś zabić. Weronika się z tego tylko śmieje i mówi że jestem przewrażliwiony. Czy tylko ja mam wrażenie że on przekracza pewne granice?  Najważniejsze, że teraz jest ze mną. Harry chodzi od wczoraj smutny. Naprawdę brakuje mu Ann.
-Wero a może poszła byś z Hazzą do klubu bo wiesz Anka wyjechała a on chodzi taki struty. Ostatnio widziałem, że się zbliżyliście.- powiedziałem.
-Dla ciebie wszystko- powiedziała i pocałowała mnie w policzek, odsunąłem się od niej trochę.
-O co ci znowu chodzi?- spytała urażona.
-Nie chcę żebyś się zaraziła.- odparłem spokojnie. Ostatnio się trochę pokłóciliśmy o tego chłopaka, nie ważne.- Harry!!- wydarłem się, przyjaciel po chwili stał już u mnie w pokoju.
-Co się stało?- spytał zmachany.
-Idziecie dzisiaj do klubu- oświadczyłem.
-Ale że kto?- spytał zdziwiony. 
-Ty i Weronika- odparłem.
-Nie wiem czy to dobry pomysł.
-To zajebisty pomysł i bez gadania!- powiedziała Vero.-Zabierzemy jeszcze ze sobą Kacpra.
-No dobra ale o której?- zapytał. Była już 17.
-Za jakieś dwie godziny- odpowiedziała.
-Przyjadę po was.
-Ok, ja jadę do domu się przygotować. Pa kochanie- pocałowała mnie w usta, tym razem się nie odsunąłem. Po chili wyszła z pomieszczenia. Trochę się martwię bo nie wiem co siedzi w głowie tego chłopaka ale jej ufam więc wszystko będzie dobrze. Wziąłem laptopa i postanowiłem poodpisywać fanom.

*Oczami Vero*

Gdy wpadłam do mieszkania Kacper leżał rozwalony na kanapie.
-Zbieraj się idziemy na melanż!- zawołałam.
-Kiedy i z kim?- spytał.
-Za jakieś półtorej godziny więc się zbieraj i z Harry.
-A twój Zayn nie idzie?
-Mój Zayn jest chory i się kuruje- powiedziałam smutno, poszłam się umyć. Nie miałam pojęcia w co się ubrać.- Kacper, chodź tu!- krzyknęłam.
-Co jest?- spytał gdy wszedł do mojego pokoju.
-Nie wiem w co się ubrać- stwierdziłam.
-No tak, ja stylista.- powiedział i wszedł do garderoby.- Załóż to- podał mi strój. Szybko się w niego przebrała żeby po chwili się zaprezentować.
-I jak?- zapytałam kręcąc się.
-Zajebiście- uśmiechnął się.
-No dzięki tobie- zaśmiałam się i wróciłam do łazienki aby się umalować. Po chwili byłam już gotowa. Spojrzałam na zegarek w telefonie, była już 19. Harry już powinien być.
-Ja jestem gotowy- powiedział Kacper wychodząc z pokoju. Nagle zadzwonił telefon, dostałam smsa od Hazzy <Czekam na was na dole> -Ruszaj się mała- zaśmiał się Kacper i klepnął mnie w tyłem a ja się tylko zaśmiałam. Po chwili siedzieliśmy już w samochodzie i jechaliśmy do klubu. Po jakiś 10 minutach byliśmy na miejscu. Bez problemu weszliśmy i od razu poszliśmy w stronę baru, zamówiliśmy drinki. Jakąś chwilę temu tańczyliśmy na parkiecie. Harry gdzieś znikną. Postanowiłam go poszukać, znalazłam go ale tego co zobaczyłam nigdy bym się po nim nie spodziewała. 

____________________________

Siemano! Mam nadzieję że rozdział się podobał! Zapraszam do komentowania!!! Jak wam się podoba Take Me Home? Która piosenka najbardziej? ZAPRASZAM NA TEGO BLOGA -----------> http://wildness-fashion.blogspot.com/

poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozdział 44 "Zdrada"


*Oczami Niny*
Przyjechaliśmy tu zaledwie parę godzin temu a ja już nie wiem co się dzieje. Taki stan to ja powinna mieć na melanżu a nie poznając rodziców mojego chłopaka. Marie jest naprawdę miła. Jak powiedziała, że Niall gryzie jak jest głodny to myślałam, że się zleje. Siedzę teraz w kuchni z mamą mojego ukochanego i tą całą Lili. Nie wiem kim ona dla niego była czy jest ale mam zamiar się tego dowiedzieć. Widziałam, że Nialler był bardzo zdenerwowany gdy ją zobaczył.
-Nino może coś zjesz?- zaproponowała kobieta.
-Nie, na razie dziękuję. Pójdę zadzwonić do przyjaciółki, że już dolecieliśmy.
-Dobrze tylko wróć za chwilę bo będzie obiad- powiedziała z ciepłym uśmiechem, odpowiedziałam jej tym samym. Założyłam buty i wyszłam przed dom. Wybrałam numer Vero i usiadłam na schodkach, po paru sygnałach odebrała.

*Rozmowa z Vero*
-Siema kotuś- krzyknęła do słuchawki.
-Siemanko! Wylądowaliśmy i już do jakiegoś czasu jesteśmy u niego w domu- odpowiedziałam.
-Jak tam w Irlandii? - spytała zaciekawiona.
-Było by idealnie gdyby nie jakaś Lili-  stwierdziłam.
-Kto to Lili?- zapytała.
-Teraz to dziewczyna Grega, brata Nialla, ale kiedyś chyba było coś pomiędzy nią a blondynem. Nie wiem co i kiedy ale widziałam, że się wykurzył jak ją zobaczył. Dobra nie mam ochoty o niej rozmawiać, zmieńmy temat. A jak tam z Zaynem?- spytałam.
-Zajebiście, przed chwilą byłam u niego i wieczorem wybijamy na imprezę- powiedziała ucieszona.
-To spoko. Ej jak już wszystko ok to myślę, że nie długo przeprowadzę się- powiedziałam uradowana.
-Ooo czyli będę sama mieszkała.
-Tak, ale myślę, że możesz komuś wynająć pokój czy coś.
-Chyba tak zrobię. Wież że Kacper ma przylecieć do Londynu?
-Kiedy?
-Za parę dni, nie wiem dokładnie.
-To może jemu!
-No właśnie wiem.
-Jeśli ty z nim będziesz mieszkała to ja wole nie wiedzieć co zostanie z tego mieszkania.
-Oj tam oj tam ale on robi najlepsze melanże.
-Właśnie dlatego obawia się obawiam. A tka właściwie dlaczego on wylatuje do UK?
-Dostał się na jakiś starz czy coś.
-A to spoko- nagle poczułam czyjś oddech na mojej szyi, po chwili dotarł do mnie zapach jego perfum.- Muszę już kończyć, papa!
-Ok, papa ucałuj Nialla ode mnie!- powiedziała i się rozłączyła.
*Koniec rozmowy*

Pocałowałam go namiętnie w usta.
-A to za co?- spytał robiąc śmieszną minę.
-Weronika kazała cię ucałować a ja dodałam trochę od siebie- uśmiechnęłam się zadziornie.
-To możesz jeszcze częściej dodawać coś od siebie- stwierdził falując przy tym śmiesznie brwiami, co mnie bardzo rozbawiło. -Wiesz jak pomiędzy Wero i Zaynem już wszystko ok to może przeprowadzimy się już do tego domu co go dla nas kupiłem?- spytał.
-Jasne, właśnie chciałam z tobą o tym porozmawiać. Czytasz mi w myślach?- spytałam podejrzliwie.
-Czasami- stwierdził.
-Chyba muszę zacząć kontrolować swoje myśli- zaśmiałam się.
-Nieee czemu- zaczęliśmy się śmiać. Przytulił mnie od tyłu i pocałował w policzek.
-Kto to jest ta Lili?- spytałam, poczułam tylko jak jego mięśnie się napinają- Tylko nie kłam- pogroziłam mu palcem.
-Kiedyś z nią byłem, spała ze wszystkim co się rusza bo ja nie chciałem. Teraz wzięła się za mojego brata- posmutniał.- Teraz mu o wszystkim opowiedziałem ale on raczej nie ma zamiaru z nią zerwać.
-Nie martw się, Greg wygląda na mądrego faceta. Miejmy nadzieję, że się zmieniła.
-Nie sądzę ale nadzieję zawsze można mieć.- Pod dom podjechał jakiś samochód a Niall się uśmiechną.
-Poznałaś moją mamę teraz czas na tatę! Spokojnie on też nie gryzie- zaśmiał się gdy poczuł że się zdenerwowałam. Mężczyzna wysiadł z samochodu i przytulił swojego syna.
-Myślałem, że przylatujecie wieczorem.
-Chcieliśmy być tu jak najszybciej- uśmiechnął się. -Tato to jest Nina, Nino to mój tata Bobby.
-Miło mi pana poznać - uśmiechnęłam się delikatnie.
-Mi ciebie również, jesteś jeszcze piękniejsza niż opowiadał Nialler i proszę mów mi po imieniu.- Rodzice mojego blondaska sią jednymi z najmilszych ludzi na świecie.

Dwa dni później, wieczór

Szykowałam się z Niallem do klubu. Chłopak miał mnie przedstawić swoim znajomym z  Mullingar. Ubrałam się w kremową sukienkę, czarne szpili miałam też tego samego koloru małą torebkę. Po jakiś 20 minutach pojechaliśmy w wyznaczone miejsce. Poznałam nowych ludzi, byli naprawdę świetni. Tańczyłam z jedną ze znajomych chłopaka, po chwili poszłyśmy do łazienki. Gdy do niej weszłam zobaczyłam nie zważającą na nic ani na nikogo bzykającą się z jakimś facetem Lili i z pewnością nie był to Grego bo on ma brązowe włosy.
-Ale ty jesteś głupia!- powiedziałam na tyle głośno że dziewczyna odkleiła się od mężczyzny i spoglądała na mnie przerażonymi oczami.
-Nic mu nie mów, błaga!- zaczęła jęczeć. Wyciągnęłam Cat z toalet i powiedziałam jej na ucho.
-Muszę o tym powiedzieć Niallerowi, przecież to jego brat!
-Chodź- chciałyśmy już do nich iść ale ktoś mocno szarpnął mnie za ramie.
-Kochana nie radzę ci mu o tym mówić- powiedziała mierząc mnie wzrokiem.- I tak ci nie uwierzy. Myślisz że on cię kocha?! Pff…- te słowa mnie zabolały mimo iż były wypowiedziane z ust takiej szmaty.
-Odczep się od niej- powiedziała Cat.- Boli cię to, że on cię już nie chciał. Nie dziwie się. Kto by chciał taką pierdoloną nimfomankę!


______________________________
Siemano! No to leci kolejny rozdział! Zachęcam do komentowania to dla mnie naprawdę ważne!
Zapraszam na bloga moich przyjaciółek http://swag-love-and-you.blogspot.com/ !!! 

sobota, 3 listopada 2012

Rozdział 43 "Lili"


*Oczami Nialla*

Co ona robi w moim domu do jasnej cholery?!
-Dawno się do mnie nie odzywałeś- stwierdziła.
-Dziwisz mi się?! Co ty w ogóle tu robisz?!- zdenerwowałem się.
-Oooo widzę że sobie nową zabaweczkę znalazłeś- drwiła patrząc na Ninę. Zauważyłem że moja dziewczyna jest zdezorientowana ale później jej wszystko wytłumaczę.
-Wyjdź z mojego domu!- rozkazałem wchodząc do środka.
-O ile dobrze wiem to ty mieszkasz aktualnie w Londynie.
-Może i mieszkam ale zawsze to będzie mój dom- stwierdziłem.- Więc jak możesz to wyjdź z tond i nie wracaj.
-Nie mogę.
-Niby czemu?
-Bo mam tu zaczekać na twojego brata.
-A co do tego ma Greg?- zdziwiłem się.
-To nie pochwalił się? Jestem jego nową dziewczyną- powiedziała z szyderczym uśmieszkiem.
-No nie wierzę!- krzyknąłem. Co prawda nikt nie wiedział dlaczego z nią zerwałem ale nie sądziłem, że mój starszy brat jest takim idiotom!- Nie to nie może być prawda! To jest jakiś pieprzony sen!
-Niall spokojnie- powiedział mój skarb przytulając się do mnie.
-Siema młody!- nagle do domku wpadł on.- O widzę że Lili was wpuściła.- powiedział roześmiany.
-Gdzie są rodzice?- spytałem oschle.
-Mama pojechała do sklepu a tata w pracy. Coś nie masz dziś dobrego humoru- stwierdził.
-Miałem dopóki jej nie zobaczyłem!- odparłem zdenerwowany.- Musimy porozmawiać ale teraz coś ważniejszego Greg to jest moja dziewczyna Nina, Nina to jest mój brat Greg.
-Miło mi wreszcie poznać dziewczynę która sprawiła że mój braciszek jest najszczęśliwszy na świecie- powiedział podając jej rękę, uścisnęła ją i uśmiechnęła się.
-Mi też jest miło.
-Ja jestem Lili- powiedziała o dziwo miłym już głosem.
-Nina
-Kochanie chodź może się rozpakujemy i potem zejdziemy.
-Ok- chciała już brać swoje rzeczy ale ja byłem szybszy.- Daj wezmę sama- stwierdziła.
-Nie wygłupiaj się- odparłem.- Wchodź na górę, pierwsze drzwi po prawo to mój pokój tam będziemy spali- dziewczyna weszła jako pierwsza a ja zaraz za nią.
-Fajnie tu masz- stwierdziła siadając na obszernym łóżku.
-Mi też się tu podoba- powiedziałem kładąc torby na ziemi. Położyłem się koło niej na łóżku i patrzyłem w sufit. Nina usiadła mi na brzuchu i pocałowała mnie namiętnie w usta potem w szyję. Jej pocałunki były takie delikatne, robiła to z taką miłością. Przewróciłem ją tak że teraz to ja byłem na górze. Uśmiechnęła się do mnie zadziornie i znowu wpiła się w moje wargi, dotykałem jej całego ciała. Nagle do pokoju ktoś wparował.
-Opssss sorry nie chciałem wam przeszkadzać ale mama przyszła- powiedział Greg, a my usiedliśmy normalnie.- A młody jak następnym razem będziecie chcieli coś robić to zamykajcie drzwi- hahaha moja myszka się zawstydziła, na jej policzkach pojawił się lekki rumieniec.
-Taki duży a pukać nie umie- trochę się zirytowałem ale cóż rodzeństwa się nie wybiera.
-Oj już się nie czepiaj tylko chodźcie- powiedział i wyszedł. Zauważyłem, że zaczęła się znowu denerwować.
-Spokojnie moi rodzice nie gryzą- przytuliłem ją- wszystko będzie ok, zobaczysz. Chodź poznasz drugą najważniejszą kobietę w moim życiu.
-Tak a kto jest tą pierwszą?- spytała zaciekawiona wstając z łóżka.
-Ty!!- krzyknąłem złapałem ją w pasie i zacząłem kręcić w koło tak że aż walnęła nogą w ścianę.
-Auł- syknęła.
-O boże nic ci nie jest?- zapytałem przerażony.
-Nie wszystko w porządku- odparła i próbowała stanąć na tej nodze.- Boli- wyszeptała mając nadzieje, że jej nie usłyszę. Wziąłem ją na ręce i wyszedłem z pokoju.- Postaw mnie wariacie- śmiała się.
-Uszkodziłem cię to teraz będę cię nosił!- stwierdziłem.
-Proszę puść mnie- odparła robiąc smutną minę.
-No dobra- postawiłem ją s powrotem na ziemi i zeszliśmy na dół.- Mamo gdzie jesteś ?
-W kuchni!- odkrzyknęła i w tym samym momencie Nina złapała mnie za rękę. Gdy weszliśmy do pomieszczenia moja rodzicielka coś gotowała.
-Mamo poznaj moją dziewczynę Nina, Nino to moja mama.
-Miło mi panią poznać- powiedziała lekko przestraszona.
-Mi ciebie również ale proszę mów mi Marie i nie bój się ja nie gryzę w przeciwieństwie do Nialla gdy był głodny.- Zaśmiały się obie a mi zrobiło się głupio.
-Mamoooo!- powiedziałem zażenowany.
-No co, taka prawda!
-Ale nie musisz każdemu o tym mówić.
-Lepiej żeby twoja dziewczyna wiedziała na co się pisze- i znów wybuchły śmiechem a ja zrobiłem smutną minkę.
-Oj kochanie przestań- powiedziała i chciała pocałować mnie w policzek ale odwróciłem twarz i znów wpiła się w moje usta. Widziałem, że się zawstydziła. Wyglądała wtedy tak słodko. Przytuliłem ją mocno do siebie.
-Kocham cię- szepnąłem jej do ucha, teraz i ona się uśmiechnęła.
-Ja ciebie też, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo- powiedziała i wtuliła się mocno w moje ramie. Spojrzałem na moją mamusie a ona się na nas patrzyła i uśmiechała. Ktoś wszedł do kuchni i przystanął peszy nas.
-O jaku słodki widok- skomentowała Lili przewracając oczami.
-Powiedziałem ci już że nie chcę cię tutaj widzieć!- mówiłem ostro.
-Ej wyluzuj- wkroczył mój bohaterski braciszek. 
-My musimy porozmawiać- powiedziałem do niego.
-No to chodź.- wyszliśmy z pomieszczenia i poszliśmy do salonu.
-Jak długo z nią jesteś?- spytałem.
-Jakiś miesiąc.
-Czemu mi nic nie powiedziałeś?
-Nie wiedziałem jak zareagujesz, w końcu byłeś z nią kiedyś i ją kochałeś.
-Do momentu w którym się dowiedziałem…
-Czego się dowiedziałeś?
-Ona mnie zdradzała na prawo i lewo, sypiała z każdym po kolei i to w dodatku za kasę.
-CO?! Czemu mi nie powiedziałeś?
-Wstydziłem się tego, że byłem z dziewczyną która się puszcza i w dodatku byłem takim idiotom bo się w niej zakochałem. To było tylko zauroczenie prawdziwą miłość poznałem dopiero niedawno.
-Nie mogę w to uwierzyć!


_____________________________________

Siemano!!! Mam nadzieje że rozdział się podobał!!! Zapraszam do komentowania!!!!! Dziękuję za ponad 7000 wyświetleń!!!!!!