*Oczami Vero w tym
samym czasie*
Razem z Ryanem
wróciliśmy do hotelu. Koncert był zajebisty!!! Wciąż nie wierze że ich
poznałam. Od dawna jestem ich wielką fanką. Sheckler od odprowadził mnie do
pokoju.
-Cześć- powiedziałam
i chciałam wejść do pomieszczenia lecz on mnie zatrzymał i zaczął całość.
Przyparł nie do ściany swoim ciałem. Jego pocałunki były coraz bardziej
natarczywe, otworzył drzwi do mojego pokoju i poprowadził mnie do środka cały
czas całując. Oderwałam się od niego, rozejrzałam się po pomieszczeniu. Paliła
się jedna lampka, która oświetlała twarze Niny i Nialla. Chrząknęłam, zero
reakcji. Zaczęliśmy się śmiać. Dziewczyna się obudziła.
-Która godzina?-
zapytała.
-Po pierwszej, to
gdzie ja mam spać?- pytałam. Przecież nie wywalę Niallera. Pomiędzy nimi chyba
do czegoś doszło.
-Możesz spać u mnie-
zaproponował Ryan. Szczerze nie chcę. Gdybym poszła do niego na noc obawiam się
że mogło by dojść do czegoś co na pewno nie było by spaniem. On był naprawdę
przystojnym i miłym chłopakiem ale ten pocałunek upewnił mnie w przekonaniu że
moje uczucia do Zayna przez te parę lat się nie zmieniły.
-Nie dam sobie radę-
powiedziałam szybko.
-Na pewno?-
dopytywał.
-Tak- odpowiedziałam
i odprowadziłam go do drzwi. Chciał mnie pocałować ale się odwróciłam- proszę
nie- wyszeptałam. Chłopak nic nie mówiąc odszedł ze smutną miną. Nie chciałam
go zranić. Dla mnie on był jedynie kandydatem na przyjaciela. Dobrze i się z nim
rozmawiało ale nie czułam chemii pomiędzy nami, brakowało tego czegoś.- Czy wy
robiliście tutaj to co ja myślę?- zapytałam.
-Tak- powiedziała i
się zarumieniła. Boże ja nie mam zamiaru już tu więcej spać.
-Fuuuu! Jak nikt nie
zmieni tej pościeli to ja tu nie śpię!- powiedziałam poważnie.- I jak było?-
zapytałam.
-Cudownie,
wspaniale, magicznie nawet nie wiem jak to opisać- mówiła radośnie. Wiedziałam
że jest szczęśliwa jak nigdy. Cieszę się że zadzwoniłam do niego dzisiaj rano.
Oni naprawdę się kochają.- A tak właściwie to czemu był tu Ryan?- zapytała z
ciekawością. Czułam jak się czerwienie. Nie wiedziałam co zrobić, powiedzieć
prawdę czy skłamać.
-Odprowadzał mnie do
pokoju i gdy staliśmy przy drzwiach zaczął mnie całować. Weszliśmy tutaj i
zobaczyliśmy was śpiących tulących się do siebie- powiedziałam prawdę.
Wstydziłam się tego. Chodź wiedziałam że to nie była moja wina bo to on się na
mnie rzucił.
-No dobra ale teraz
jak chcesz iść spać to do Zayna- powiedziała.
-To może ja się na
podłodze prześpię- zaproponowałam. Krępowałam się do niego iść. Pewnie by tak
nie było gdyby był dla mnie tylko przyjacielem. Mam nadzieję że mają dwa łóżka
a nie jedno małżeńskie.
-Chyba sobie
żartujesz?- oburzyła się.
-No dobra to ja
pójdę do niego. Może mnie przygarnie- zażartowałam.
-Na pewno cię
przygarnie bo…- zacięła się. Co ona przede mną ukrywa?
-Bo co?- dopytywała.
-Nie nic-
powiedziała.
-Nina?!
-Nic jak będzie
chciał to ci sam powie!
-No dobra-
odpowiedziałam. Nie miałam zamiaru się dzisiaj z nią kłócić. Wyszłam z pokoju i
ruszyłam wolnym krokiem do Zayna. Stałam przed jego drzwiami i nie wiedziałam
czy zapukać. W końcu zebrałam się na odwagę i uderzyłam dwukrotnie w drzwi. Po
chwili w progu stał mulat w samych bokserkach. Przez pewien czas patrzyłam się
na jego umięśnioną klatkę piersiową. Wyglądał tak seksownie.
-Cześć- powiedział a
ja nadal patrzyłam na niego wielkimi oczami.
-Cześć-
odpowiedziałam oszołomiona.- Mogę wejść?
-Jasne wchodź-
odpowiedział lekko zdziwiony, Weszłam do środka i usiadłam na łóżku. A jednak
dwu osobowe.- Co cię do mnie sprowadza?
-No bo Niall i Nina
śpią u nas i mam do ciebie prośbę- powiedziałam.
-Jaką?- pytał lekko
zdziwiony.
-Czy mogła bym spać
tutaj?- zapytałam speszona.
-Jasne- odparł
uśmiechnięty.
-I mam jeszcze jedno
pytanie.
-Tak?
-Dał byś mi jakąś
twoją koszulkę?- On tylko poszedł do szafy i wyjął czarną koszulkę z napisem
"Sexy And I Know It" Uwielbiałam ją! Gdy Zayn miał ją na sobie ten
napis był w 100% prawdziwy. Podał mi ją.- Dziękuję, moja ulubiona- powiedziałam
i się uśmiechnęłam. Szybko weszłam do łazienki. Opłukałam twarz, przebrałam się
w T-shirt który dostałam i wróciłam z powrotem.
-No to idziemy spać-
powiedziałam kładąc się pod kołdrą. On szybko zrobił to samo.-Dobranoc-
powiedziałam.
-Dobranoc-
odpowiedział. Położyłam się plecami do niego. Muszę mu powiedzieć o swoich
uczuciach zrobię to dopiero rano jestem zbyt zmęczona żeby teraz to robić.
Każda wymówka jest dobra ale tak naprawdę ja się bałam, bałam się odrzucenia.
Nagle poczułam jak Zayn przysuwa się bliżej mnie. Obróciłam się na drugi bok
wpadłam na niego. Spojrzałam w jego przepiękne brązowe oczy i nie mogłam od
nich oderwać wzroku.
-Przepraszam-
wyszeptałam jak się ocknęłam.
-Masz piękne oczy-
powiedział. Czy on naprawdę to powiedział?! Umarłam!- przepraszam- powiedział i
się odsunął gdy zauważył że się speszyłam.
-Nie masz za co i
dziękuję- odpowiedziałam.
-Ale za co?- spytał.
-Za komplement i za
to że mnie przygarnąłeś- powiedziałam i się lekko uśmiechnęłam.
-Proszę-
powiedział.- Dobranoc jeszcze raz.- Nie odpowiedziałam na to już nich. Po
chwili chłopak już spał wtulony w skrawek kołdry, potem i ja odpłynęłam w
objęciach morfeusz.
W pewnym momencie
poczułam że ktoś schodzi z łóżka co mnie obudziło.
Okazało się że to
Zayn siedział na krańcu łóżka. Twarz miał schowaną w rękach. Zaniepokoiło mnie
to.
-Zayn co się stało?-
zapytałam. Naprawdę się o niego martwiłam.
-To się stało że cię
kocham jak wariat- po tych słowach kompletnie mnie zamurowało. ON MNIE
KOCHA!!!! Cieszyłam się jak małe dziecko.- Powiedz coś!
-Kocham cię-
wyszeptałam. Nawet na początku nie byłam pewna czy mnie usłyszał lecz gdy
zobaczyłam jego rozpromienioną twarz wiedziałam że tak.
-Naprawdę?!-
Krzyknął uradowany.
-Tak- powiedziałam.
Spojrzał na mnie czule wziął moją twarz w dłonie i pocałował mnie delikatnie w
usta.
-Nie wiesz od jak
dawna miałem na to ochotę- mówił wpatrując się w moje oczy.- Kiedy ujrzałem cię
po raz pierwszy wiedziałem że cię kocham.
-To czemu mi tego
nie powiedziałeś?- spytałam.
-Bałem się. Jeszcze
wczoraj jak zobaczyłem cię z Ryanem- zamilkł na chwilę.- Jak z tobą flirtował.
Myślałem że umrę z zazdrości. Gdy wpadliście do basenu. Tak pragnąłem być na
jego miejscu.
-To, to przede mną
ukrywała.
-Jak to?
-No bo jak byłam u
nas w pokoju powiedziała żebym poszła spać do ciebie. Ja powiedziałam że nie
wiem czy mnie przygarniesz a ona że na pewno bo i wtedy się zacięła i nie
chciała nic więcej powiedzieć bo stwierdziła że jak będziesz chciał to sam mi
powiesz. No i powiedziałeś- podsumowałam z uśmiechem. Teraz to ja go
pocałowałam. Chłopak posadził mnie sobie na kolanach i mocno przytulił.
-Bardzo mocno cię
kocham- wymruczał mi do ucha.
-Ja
ciebie też. Jestem
szczęśliwa. Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
- Ja? – przytulił
mnie do siebie – ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś
palcem dotknąć nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co
najmniej trzy metry nad niebem- powiedział uśmiechając się do mnie słodko.
_________________________Siemanooo!! Co tam u was? Kolejny rozdział!!! No i cytat z filmu "Trzy metry nad niebem" naprawdę polecam!! Mi się bardzo podobał!! Zapraszam do czytania i komentowania!!
o moj boze .... jest wspaniały <3 Pisz kolejny i Kc!
OdpowiedzUsuńjest po prostu nie do opisania <3 czekam na next i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuń1d-what-makes-you-beautiful.blogspot.com
Super rozdział, piszesz coraz lepiej!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, już wkrótce SZCZEGÓLNY, SETNY rozdział!
www.ho-run.blogspot.com
informuję o nowym rozdziale! :)x
OdpowiedzUsuńhttp://one-thing-one-band-one-direction.blogspot.com
<3 Awwwww!!! <3 Fajnie się to czytało z innej perspektywy :) I OMG! OMG! OMG! Uwielbiam Zayna! Dobrze, że wprowadziłaś perspektywy :)
OdpowiedzUsuń@Ola143Cody