czwartek, 13 września 2012

Rozdział 30 "Trzy metry nad niebem"


*Oczami Vero w tym samym czasie*
Razem z Ryanem wróciliśmy do hotelu. Koncert był zajebisty!!! Wciąż nie wierze że ich poznałam. Od dawna jestem ich wielką fanką. Sheckler od odprowadził mnie do pokoju.
-Cześć- powiedziałam i chciałam wejść do pomieszczenia lecz on mnie zatrzymał i zaczął całość. Przyparł nie do ściany swoim ciałem. Jego pocałunki były coraz bardziej natarczywe, otworzył drzwi do mojego pokoju i poprowadził mnie do środka cały czas całując. Oderwałam się od niego, rozejrzałam się po pomieszczeniu. Paliła się jedna lampka, która oświetlała twarze Niny i Nialla. Chrząknęłam, zero reakcji. Zaczęliśmy się śmiać. Dziewczyna się obudziła.
-Która godzina?- zapytała.
-Po pierwszej, to gdzie ja mam spać?- pytałam. Przecież nie wywalę Niallera. Pomiędzy nimi chyba do czegoś doszło.
-Możesz spać u mnie- zaproponował Ryan. Szczerze nie chcę. Gdybym poszła do niego na noc obawiam się że mogło by dojść do czegoś co na pewno nie było by spaniem. On był naprawdę przystojnym i miłym chłopakiem ale ten pocałunek upewnił mnie w przekonaniu że moje uczucia do Zayna przez te parę lat się nie zmieniły.
-Nie dam sobie radę- powiedziałam szybko.
-Na pewno?- dopytywał.
-Tak- odpowiedziałam i odprowadziłam go do drzwi. Chciał mnie pocałować ale się odwróciłam- proszę nie- wyszeptałam. Chłopak nic nie mówiąc odszedł ze smutną miną. Nie chciałam go zranić. Dla mnie on był jedynie kandydatem na przyjaciela. Dobrze i się z nim rozmawiało ale nie czułam chemii pomiędzy nami, brakowało tego czegoś.- Czy wy robiliście tutaj to co ja myślę?- zapytałam.
-Tak- powiedziała i się zarumieniła. Boże ja nie mam zamiaru już tu więcej spać.
-Fuuuu! Jak nikt nie zmieni tej pościeli to ja tu nie śpię!- powiedziałam poważnie.- I jak było?- zapytałam.
-Cudownie, wspaniale, magicznie nawet nie wiem jak to opisać- mówiła radośnie. Wiedziałam że jest szczęśliwa jak nigdy. Cieszę się że zadzwoniłam do niego dzisiaj rano. Oni naprawdę się kochają.- A tak właściwie to czemu był tu Ryan?- zapytała z ciekawością. Czułam jak się czerwienie. Nie wiedziałam co zrobić, powiedzieć prawdę czy skłamać.
-Odprowadzał mnie do pokoju i gdy staliśmy przy drzwiach zaczął mnie całować. Weszliśmy tutaj i zobaczyliśmy was śpiących tulących się do siebie- powiedziałam prawdę. Wstydziłam się tego. Chodź wiedziałam że to nie była moja wina bo to on się na mnie rzucił.
-No dobra ale teraz jak chcesz iść spać to do Zayna- powiedziała.
-To może ja się na podłodze prześpię- zaproponowałam. Krępowałam się do niego iść. Pewnie by tak nie było gdyby był dla mnie tylko przyjacielem. Mam nadzieję że mają dwa łóżka a nie jedno małżeńskie.
-Chyba sobie żartujesz?- oburzyła się.
-No dobra to ja pójdę do niego. Może mnie przygarnie- zażartowałam.
-Na pewno cię przygarnie bo…- zacięła się. Co ona przede mną ukrywa?
-Bo co?- dopytywała.
-Nie nic- powiedziała.
-Nina?!
-Nic jak będzie chciał to ci sam powie!
-No dobra- odpowiedziałam. Nie miałam zamiaru się dzisiaj z nią kłócić. Wyszłam z pokoju i ruszyłam wolnym krokiem do Zayna. Stałam przed jego drzwiami i nie wiedziałam czy zapukać. W końcu zebrałam się na odwagę i uderzyłam dwukrotnie w drzwi. Po chwili w progu stał mulat w samych bokserkach. Przez pewien czas patrzyłam się na jego umięśnioną klatkę piersiową. Wyglądał tak seksownie.
-Cześć- powiedział a ja nadal patrzyłam na niego wielkimi oczami.
-Cześć- odpowiedziałam oszołomiona.- Mogę wejść?
-Jasne wchodź- odpowiedział lekko zdziwiony, Weszłam do środka i usiadłam na łóżku. A jednak dwu osobowe.- Co cię do mnie sprowadza?
-No bo Niall i Nina śpią u nas i mam do ciebie prośbę- powiedziałam.
-Jaką?- pytał lekko zdziwiony.
-Czy mogła bym spać tutaj?- zapytałam speszona.
-Jasne- odparł uśmiechnięty.
-I mam jeszcze jedno pytanie.
-Tak?
-Dał byś mi jakąś twoją koszulkę?- On tylko poszedł do szafy i wyjął czarną koszulkę z napisem "Sexy And I Know It" Uwielbiałam ją! Gdy Zayn miał ją na sobie ten napis był w 100% prawdziwy. Podał mi ją.- Dziękuję, moja ulubiona- powiedziałam i się uśmiechnęłam. Szybko weszłam do łazienki. Opłukałam twarz, przebrałam się w T-shirt który dostałam i wróciłam z powrotem.
-No to idziemy spać- powiedziałam kładąc się pod kołdrą. On szybko zrobił to samo.-Dobranoc- powiedziałam.
-Dobranoc- odpowiedział. Położyłam się plecami do niego. Muszę mu powiedzieć o swoich uczuciach zrobię to dopiero rano jestem zbyt zmęczona żeby teraz to robić. Każda wymówka jest dobra ale tak naprawdę ja się bałam, bałam się odrzucenia. Nagle poczułam jak Zayn przysuwa się bliżej mnie. Obróciłam się na drugi bok wpadłam na niego. Spojrzałam w jego przepiękne brązowe oczy i nie mogłam od nich oderwać wzroku.
-Przepraszam- wyszeptałam jak się ocknęłam.
-Masz piękne oczy- powiedział. Czy on naprawdę to powiedział?! Umarłam!- przepraszam- powiedział i się odsunął gdy zauważył że się speszyłam.
-Nie masz za co i dziękuję- odpowiedziałam.
-Ale za co?- spytał.
-Za komplement i za to że mnie przygarnąłeś- powiedziałam i się lekko uśmiechnęłam.
-Proszę- powiedział.- Dobranoc jeszcze raz.- Nie odpowiedziałam na to już nich. Po chwili chłopak już spał wtulony w skrawek kołdry, potem i ja odpłynęłam w objęciach morfeusz.
W pewnym momencie poczułam że ktoś schodzi z łóżka co mnie obudziło.
Okazało się że to Zayn siedział na krańcu łóżka. Twarz miał schowaną w rękach. Zaniepokoiło mnie to.
-Zayn co się stało?- zapytałam. Naprawdę się o niego martwiłam.
-To się stało że cię kocham jak wariat- po tych słowach kompletnie mnie zamurowało. ON MNIE KOCHA!!!! Cieszyłam się jak małe dziecko.- Powiedz coś!
-Kocham cię- wyszeptałam. Nawet na początku nie byłam pewna czy mnie usłyszał lecz gdy zobaczyłam jego rozpromienioną twarz wiedziałam że tak.
-Naprawdę?!- Krzyknął uradowany.
-Tak- powiedziałam. Spojrzał na mnie czule wziął moją twarz w dłonie i pocałował mnie delikatnie w usta.
-Nie wiesz od jak dawna miałem na to ochotę- mówił wpatrując się w moje oczy.- Kiedy ujrzałem cię po raz pierwszy wiedziałem że cię kocham.
-To czemu mi tego nie powiedziałeś?- spytałam.
-Bałem się. Jeszcze wczoraj jak zobaczyłem cię z Ryanem- zamilkł na chwilę.- Jak z tobą flirtował. Myślałem że umrę z zazdrości. Gdy wpadliście do basenu. Tak pragnąłem być na jego miejscu.
-To, to przede mną ukrywała.
-Jak to?
-No bo jak byłam u nas w pokoju powiedziała żebym poszła spać do ciebie. Ja powiedziałam że nie wiem czy mnie przygarniesz a ona że na pewno bo i wtedy się zacięła i nie chciała nic więcej powiedzieć bo stwierdziła że jak będziesz chciał to sam mi powiesz. No i powiedziałeś- podsumowałam z uśmiechem. Teraz to ja go pocałowałam. Chłopak posadził mnie sobie na kolanach i mocno przytulił.
-Bardzo mocno cię kocham- wymruczał mi do ucha.
-Ja ciebie też.  Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
- Ja? – przytulił mnie do siebie – ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś palcem dotknąć nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem- powiedział uśmiechając się do mnie słodko.
_________________________

Siemanooo!! Co tam u was? Kolejny rozdział!!! No i cytat z filmu "Trzy metry nad niebem" naprawdę polecam!! Mi się bardzo podobał!! Zapraszam do czytania i komentowania!!

5 komentarzy:

  1. o moj boze .... jest wspaniały <3 Pisz kolejny i Kc!

    OdpowiedzUsuń
  2. jest po prostu nie do opisania <3 czekam na next i zapraszam do mnie
    1d-what-makes-you-beautiful.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział, piszesz coraz lepiej!

    Zapraszam do mnie, już wkrótce SZCZEGÓLNY, SETNY rozdział!

    www.ho-run.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. informuję o nowym rozdziale! :)x
    http://one-thing-one-band-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. <3 Awwwww!!! <3 Fajnie się to czytało z innej perspektywy :) I OMG! OMG! OMG! Uwielbiam Zayna! Dobrze, że wprowadziłaś perspektywy :)
    @Ola143Cody

    OdpowiedzUsuń