wtorek, 4 września 2012

Rozdział 26 "Wybaczam ci"


Z moich oczu popłynęły łzy ale tym razem to były łzy szczęścia a nie rozpaczy. W tym momencie byłam stuprocentowo pewna, że on mnie naprawdę kocha. To nie było tylko zauroczenie. Gdyby jednak było już by o mnie zapomniał.
-Kocham cię, kocham cię nad życie- wyszeptał.- W ostatnim czasie nawet myślałem o tym aby ze sobą skończyć.
-Niall błagam nawet tak nie mów- powiedziałam i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Uwielbiałam kiedy mnie przytulał.
-A ja błagam nie płacz- powiedział z wielkim uśmiechem, wziął w dłonie moją twarz i  pocałował mój nos, powieki, policzki. Kolejna łza wypłynęła z mojego oka, mój ukochany szybko pocałował mnie w to miejsce. Nagle usłyszałam burczenie w brzuchu Niallera. Zaśmialiśmy się.
-Słyszę że jesteś głodny- powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-No tak troszeczkę, dawno nic nie jadłem.
-Słyszałam, czy ty oszalałeś ?!- pytałam pukając go lekko piąstką w czoło.
-Tak, z miłości do ciebie- krzyknął, objął mnie w pasie i zakręcił się w koło. 
-Wariacie- krzyczałam śmiejąc się.- A teraz chodź bo zaraz umrzesz mi z głodu- powiedziałam i pocałowałam go w policzek i przytuliłam się do niego. Oderwałam się od niego, usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy spożywać posiłek. Rozmawialiśmy prawie o wszystkim. W pewnym momencie zaczęliśmy się śmiać. Nagle Niall przestał się śmiać i spuścił wzrok w dół.
-Coś się stało?- spytałam.
-Tak, zraniłem najcudowniejszą dziewczynę na  cały świecie, wybaczysz mi?- zapytał.
- Wczoraj rozmawiałam Daniyą -wstałam z krzesła, podeszłam do niego i usiadłam mu na kolanach.
-Co?!
-Przeprosiła i pokazała mi filmik z koncertu- mówiłam uśmiechając się do niego.- Oczywiście że ci wybaczę tylko nigdy więcej mi tego nie rób!- powiedziałam, delikatnie musnęłam jego usta chciałam się odsunąć ale on mi na to nie pozwolił, chwycił mnie za podbródek i namiętnie pocałował.- Kocham cię- szepnęłam. Tym razem to on zaczął płakać.- Ej misiek dlaczego płaczesz?- pytałam ocierając jego łzy kciukiem.
-Bo jestem najszczęśliwszy facetem pod słońcem dlatego że mam ciebie!- powiedział i przytulił się do mnie. Gdy to robił pocierał nosem moją szyję. To było naprawdę przyjemne. Po jakiś 15 minutach oderwaliśmy się od siebie ponieważ stwierdziliśmy że pójdziemy do reszty. Blondyn przez całą drogę obejmował mnie w pasie i ani myślał mnie puszczać. Gdy doszliśmy nad basen wszyscy już tam byli.
-No wreszcie się pogodziliście!!!- Wszyscy krzyknęli, podbiegli do nas i przytulili a nam nie schodziły uśmiechy z twarzy.
-Tak nie umiała bym żyć bez niego- powiedziałam spoglądając mu w oczy.
-Oooooo- odezwała się Danielle.
-Jesteście tacy słodcy!- dodała Anka.
-Prawie jak my!- krzyknął Harry obejmując Ann w pasie i całując ją w policzek.
-Oj nawet nie wiem czy bardziej- skomentowała Vero.
-Osz ty!- krzyknął chłopak i wziął Weronikę na ręce i straszył że wrzuci ją do basenu.- Odwołaj to!
-Nigdy!
-Tak?! No dobra- powiedziała i wrzucił ją. Po drugiej stronie basenu leżało kilku chłopaków i śmiali się z tej sytuacji.
-Ryan?!- krzyknęła zdziwiona Dan.
-Danielle?!- powiedział chłopak i szybko przyszedł do naszej paczki.- Co ty tutaj robisz?- zapytał.
-Przyjechałam z moim chłopakiem Liamem i resztą. Chłopcy mają jeszcze jeden koncert i wracamy do Londynu. A właśnie to jest mój chłopak Liam- powiedziała gdy Li podszedł do niej i objął ją w pasie.
-Miło mi Ryan- powiedział i podał mu rękę.
-Mi również. Skąd wy się w ogóle znacie?- spytał.
-Tańczyłam na X Games z moją koleżanką która w tamtym okresie była z Ryanem. O może przedstawię ci resztę to jest Nina i Niall, Louis i Eleanor, Harry i Ania, Zayn a ta co wylądowała w wodzie to
-Weronika- dziewczyna podała mu rękę i uśmiechnęła się zadziornie.
-Miło mi- odpowiedział i pocałował ją w rękę. Po Zaynie było widać że jest zazdrosny. 
-Kochanie chcesz coś do picia?- spytał mnie Nialler.
-Tak obojętnie co- powiedziałam i pocałowałam go.
-Chłopacy idziecie ze mną?- zapytał.
-Jasne- odpowiedzieli zgodnie.
-Może chcecie coś?- spytali dziewczyn.
-Nie dzięki- odpowiedziały równocześnie a oni poszli do baru. Rozebrałam się do kostiumu i zaczęłam się opalać. Vero przez cały czas flirtowała z Shecklerem, widziałam że to rani naszego przyjaciela bo on się w niej zakochał. Ona jednak chyba tego nie zauważyła. Kiedyś go kochała ale czy jej serce się z tej miłości nie wyleczyło? Mam nadzieje że nie bo on nadal czuje do niej to co czuł.
-Proszę kotku- moje przemyślenia przerwał mój mężczyzna, który przyniósł mi kolorowego drinka.
-Dziękuję- powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek. Wzięłam łyka napoju, był naprawdę pyszny.
-Popływasz ze mną?- zapytał robiąc oczka jak kotek ze shreka.
-No nie wiem- zrobiłam zamyśloną minę, chciałam się z nim troszeczkę podrażnić.
-Proszę, proszę, proszę- powiedział klękając przy moim leżaku.
-Dobra ale wstawaj z tej ziemi!
-Wooooohooooo -krzyknął i wziął mnie na ręce i biegł w stronę wody.
-Wariacie!!!
-KOCHAM CIĘ!!!- krzyczał wskakując do wody, śmiałam się w prawdzie nie tylko ja tylko każdy w koło.  Trzymał mnie w swoich ramionach i kręcił się wokół. W pewnym momencie zaczęłam mu uciekać.
-Złap mnie!
-Złapię cię szybciej niż myślisz!!- Zaczął mnie gonić. Po chwili poczułam jego silne ramiona.- Jak ja się cieszę że mi wybaczyłaś!
-Co nas nie zabije to nas wzmocni. Niektóre doświadczenia są bolesne ale to one nas wzmacniają, motywują do tego żeby było lepiej- powiedziałam z uśmiechem na ustach.- Chodźmy, zimna ta woda!!
_________________________
Kolejny rozdział!!! Miłego czytania!!! Zapraszam do komentowania!! Mam nadzieje że się wam spodoba!! DZIĘKUJĘ ZA PONAD 3000 WYŚWIETLEŃ !!!:D xx

5 komentarzy: