Z moich oczu
popłynęły łzy ale tym razem to były łzy szczęścia a nie rozpaczy. W tym
momencie byłam stuprocentowo pewna, że on mnie naprawdę kocha. To nie było
tylko zauroczenie. Gdyby jednak było już by o mnie zapomniał.
-Kocham cię, kocham
cię nad życie- wyszeptał.- W ostatnim czasie nawet myślałem o tym aby ze sobą
skończyć.
-Niall błagam nawet
tak nie mów- powiedziałam i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Uwielbiałam
kiedy mnie przytulał.
-A ja błagam nie
płacz- powiedział z wielkim uśmiechem, wziął w dłonie moją twarz i pocałował mój nos, powieki, policzki. Kolejna
łza wypłynęła z mojego oka, mój ukochany szybko pocałował mnie w to miejsce.
Nagle usłyszałam burczenie w brzuchu Niallera. Zaśmialiśmy się.
-Słyszę że jesteś
głodny- powiedziała z uśmiechem na twarzy.
-No tak troszeczkę,
dawno nic nie jadłem.
-Słyszałam, czy ty
oszalałeś ?!- pytałam pukając go lekko piąstką w czoło.
-Tak, z miłości do
ciebie- krzyknął, objął mnie w pasie i zakręcił się w koło.
-Wariacie-
krzyczałam śmiejąc się.- A teraz chodź bo zaraz umrzesz mi z głodu-
powiedziałam i pocałowałam go w policzek i przytuliłam się do niego. Oderwałam
się od niego, usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy spożywać posiłek.
Rozmawialiśmy prawie o wszystkim. W pewnym momencie zaczęliśmy się śmiać. Nagle
Niall przestał się śmiać i spuścił wzrok w dół.
-Coś się stało?-
spytałam.
-Tak, zraniłem
najcudowniejszą dziewczynę na cały
świecie, wybaczysz mi?- zapytał.
- Wczoraj
rozmawiałam Daniyą -wstałam z krzesła, podeszłam do niego i usiadłam mu na
kolanach.
-Co?!
-Przeprosiła i
pokazała mi filmik z koncertu- mówiłam uśmiechając się do niego.- Oczywiście że
ci wybaczę tylko nigdy więcej mi tego nie rób!- powiedziałam, delikatnie
musnęłam jego usta chciałam się odsunąć ale on mi na to nie pozwolił, chwycił
mnie za podbródek i namiętnie pocałował.- Kocham cię- szepnęłam. Tym razem to
on zaczął płakać.- Ej misiek dlaczego płaczesz?- pytałam ocierając jego łzy
kciukiem.
-Bo jestem
najszczęśliwszy facetem pod słońcem dlatego że mam ciebie!- powiedział i
przytulił się do mnie. Gdy to robił pocierał nosem moją szyję. To było naprawdę
przyjemne. Po jakiś 15 minutach oderwaliśmy się od siebie ponieważ
stwierdziliśmy że pójdziemy do reszty. Blondyn przez całą drogę obejmował mnie
w pasie i ani myślał mnie puszczać. Gdy doszliśmy nad basen wszyscy już tam
byli.
-No wreszcie się
pogodziliście!!!- Wszyscy krzyknęli, podbiegli do nas i przytulili a nam nie
schodziły uśmiechy z twarzy.
-Tak nie umiała bym
żyć bez niego- powiedziałam spoglądając mu w oczy.
-Oooooo- odezwała
się Danielle.
-Jesteście tacy
słodcy!- dodała Anka.
-Prawie jak my!-
krzyknął Harry obejmując Ann w pasie i całując ją w policzek.
-Oj nawet nie wiem
czy bardziej- skomentowała Vero.
-Osz ty!- krzyknął
chłopak i wziął Weronikę na ręce i straszył że wrzuci ją do basenu.- Odwołaj
to!
-Nigdy!
-Tak?! No dobra-
powiedziała i wrzucił ją. Po drugiej stronie basenu leżało kilku chłopaków i
śmiali się z tej sytuacji.
-Ryan?!- krzyknęła
zdziwiona Dan.
-Danielle?!-
powiedział chłopak i szybko przyszedł do naszej paczki.- Co ty tutaj robisz?-
zapytał.
-Przyjechałam z moim
chłopakiem Liamem i resztą. Chłopcy mają jeszcze jeden koncert i wracamy do
Londynu. A właśnie to jest mój chłopak Liam- powiedziała gdy Li podszedł do
niej i objął ją w pasie.
-Miło mi Ryan-
powiedział i podał mu rękę.
-Mi również. Skąd wy
się w ogóle znacie?- spytał.
-Tańczyłam na X
Games z moją koleżanką która w tamtym okresie była z Ryanem. O może przedstawię
ci resztę to jest Nina i Niall, Louis i Eleanor, Harry i Ania, Zayn a ta co
wylądowała w wodzie to
-Weronika-
dziewczyna podała mu rękę i uśmiechnęła się zadziornie.
-Miło mi-
odpowiedział i pocałował ją w rękę. Po Zaynie było widać że jest
zazdrosny.
-Kochanie chcesz coś
do picia?- spytał mnie Nialler.
-Tak obojętnie co-
powiedziałam i pocałowałam go.
-Chłopacy idziecie
ze mną?- zapytał.
-Jasne-
odpowiedzieli zgodnie.
-Może chcecie coś?-
spytali dziewczyn.
-Nie dzięki-
odpowiedziały równocześnie a oni poszli do baru. Rozebrałam się do kostiumu i
zaczęłam się opalać. Vero przez cały czas flirtowała z Shecklerem, widziałam że
to rani naszego przyjaciela bo on się w niej zakochał. Ona jednak chyba tego
nie zauważyła. Kiedyś go kochała ale czy jej serce się z tej miłości nie
wyleczyło? Mam nadzieje że nie bo on nadal czuje do niej to co czuł.
-Proszę kotku- moje
przemyślenia przerwał mój mężczyzna, który przyniósł mi kolorowego drinka.
-Dziękuję-
powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek. Wzięłam łyka napoju, był naprawdę
pyszny.
-Popływasz ze mną?-
zapytał robiąc oczka jak kotek ze shreka.
-No nie wiem-
zrobiłam zamyśloną minę, chciałam się z nim troszeczkę podrażnić.
-Proszę, proszę,
proszę- powiedział klękając przy moim leżaku.
-Dobra ale wstawaj z
tej ziemi!
-Wooooohooooo
-krzyknął i wziął mnie na ręce i biegł w stronę wody.
-Wariacie!!!
-KOCHAM CIĘ!!!-
krzyczał wskakując do wody, śmiałam się w prawdzie nie tylko ja tylko każdy w
koło. Trzymał mnie w swoich ramionach i
kręcił się wokół. W pewnym momencie zaczęłam mu uciekać.
-Złap mnie!
-Złapię cię szybciej
niż myślisz!!- Zaczął mnie gonić. Po chwili poczułam jego silne ramiona.- Jak
ja się cieszę że mi wybaczyłaś!
-Co nas nie zabije
to nas wzmocni. Niektóre doświadczenia są bolesne ale to one nas wzmacniają,
motywują do tego żeby było lepiej- powiedziałam z uśmiechem na ustach.-
Chodźmy, zimna ta woda!!
_________________________
Kolejny rozdział!!! Miłego czytania!!! Zapraszam do komentowania!! Mam nadzieje że się wam spodoba!! DZIĘKUJĘ ZA PONAD 3000 WYŚWIETLEŃ !!!:D xx
cudowny <3 dawaj dalej naćka , Kc :*
OdpowiedzUsuńSuper dawaj next
OdpowiedzUsuńNaćka , wariacie! pisz jeszcze ! <3
OdpowiedzUsuńOMG! Super! <3 czytam i mam banana na twarzy :D
OdpowiedzUsuń@Ola143Cody
mega <3 rozdział:)
OdpowiedzUsuń