*Oczami Niny*
Wyszliśmy spod
prysznica i się ubraliśmy.
-Chodźmy na
śniadanie- powiedziałam i pociągnęłam go do wyjścia.- Co dzisiaj
robimy?-dopytywałam.
-Idziemy na X-Games-
odparł uśmiechnięty. No tak coś wspominali o tym. Ciekawe jak tam będzie. Gdy
zeszliśmy do restauracji wszyscy już jedli. Spożyliśmy posiłek i postanowiliśmy
że pójdziemy na 2 godziny na basen a potem trzeba będzie się ogarnąć na te zawody.
Wróciłam do pokoju z Vero aby się przebrać. Muszę z nią porozmawiać.
-Nina- zaczęła-
wiesz chciała bym być w pokoju z Zaynem. Nie obraziła byś się jak bym się
zamieniła z Niallem pokojami?- zapytała.
-Cieszę się że
zaczęłaś tą rozmowę bo nie wiedziałam jak ją zacząć- powiedziałam ze śmiechem-
powiedziałam i ją mocno przytuliłam.- Kocham cię, bardzo się cieszę że jesteś
moją przyjaciółką.
-Ja ciebie też!
-Mam do ciebie
prośbę- mówiłam.
-Tak?
-Przeprowadź się do
Londynu- powiedziałam cały czas tuląc się do niej a ona głośno westchnęła.
-Zastanawiałam się
nad tym. Z jednej strony jest Polska w której mam rodzinę, wszystkie
wspomnienia, mam zacząć studia w Warszawie a z drugiej Wielka Brytania tu za to
mam Zayna, ciebie, chłopaków i poznałam tyle wspaniałych ludzi.
-Studiować możesz w
Londynie tak jak ja!
-No niby tak,
zastanowię się nad tym.
-Pamiętaj że Malik
cię bardzo kocha!- zaznaczyłam i wyszłam do łazienki z kostiumem w rękach.
Szybko założyłam go na siebie po czym wróciłam do przyjaciółki która była już
przygotowana.
-Co mam na siebie
założyć?- spytałam ją. Wero rzuciła mi szorty i luźną bluzkę.- No spoko.
-Ja nawet nie miała
bym gdzie mieszkać- powiedziała gdy leżałyśmy na leżakach przy basenie.
-Tak właściwie to
miała byś.
-Nie wiem gdzie, nie
będę ci przez cały czas siedziała na głowie.
-Nie będziesz bo ja
będę mieszkała z Niallem- powiedziałam cicho.
-CO?! I ty i to
dopiero teraz mówisz!- wydarła się na minie.
-No tak jakoś wyszło
i nie denerwuj się kotuś- śmiałam się.
-No dobra, dobra a
chłopcy wiedzą?- dopytywała.
-Nie wiem, zapytam
się Niallera.- odparłam gdy zobaczyłam że mój chłopak nadchodzi. Podbiegłam do
niego i się przytuliłam.
-Kochanie czy
chłopacy wiedzą o tym naszym wspólnym mieszkaniu?- wyszeptałam mu do ucha.
-Tak sami wybierali
ze mną ten dom- powiedział szczerząc się do mnie.
-Cieszę się, przed
chwilą powiedziałam Weronice.
-I nie poczekałaś na
mnie- powiedział smutno.
-Przepraszam-
chciałam zacząć się tłumaczyć a on nagle zaczął się śmiać, wziął mnie na ręce i
szedł w stronę basenu.
-HORAN! NIE! Jestem
w ubraniach!
-I co w związku z
tym? Ja też.
-Proszę!-
powiedziałam gdy stał już przy brzegu basenu i pocałowałam go w zagłębienie pod
uchem a on przygryzł dolną wargę. Nagle obydwoje wylądowaliśmy w wodzie.
Szybko wypłynęliśmy na powierzchnię aby zobaczyć co za głupek popchnął mojego
blondyna.
-LOUIS!!!!-
krzyknęliśmy obydwoje, chłopak zwijał się ze śmiechu na brzegu a stojąca za nim
Eleanor wepchnęła jego.
-Misiu tak się nie
robi!- powiedziała dziewczyna wymachując palcem.
-Oj przepraszam-
odparł, podpłynął do niej bliżej a ona podeszła do niego. Lou podparł się
rękami o ziemie, El schyliła się do pocałunku. Wpił się w jej wargi i po chwili
złapał ją za rękę i wciągnął do basenu.- Kocie, ze mną się nie zadziera- Harry
prawie zataczał się ze śmiechu widząc tą sytuacje. W pewnym momencie ktoś
przesunął leżak tak że chłopak aby nie zaryć o ziemie twarzą dołączył do nas.
Osobą przesuwającą mebel okazała się słodka mała dziewczynka. Widać było po
niej że była przerażona.
-Przepraszam, ja
naprawdę nie chciałam, nic się panu nie stało?- zapytała gdy wyszedł na ląd.
-Nie tylko błagam
nie mów do mnie pan bo czuję się staro- odpowiedział śmiejąc się.- Jestem…-
chciał się przedstawić ale mu przerwała.
-Wiem Harry-
powiedziała uśmiechnięta.-Jestem waszą fanką. Mogła bym autograf- zapytała
nieśmiało.
-Jasne- powiedział.
Podała mu mały zeszyt i długopis. Podeszła do każdego kto siedział na brzegu i
poprosiła o to samo.
-Od wasze mogę?-
spytała się.
-Tak- powiedzieli
jednocześnie Nialler z Louisem i wyszli a my poszłyśmy w ich śladu. Zdjęłam z
siebie mokre ubrania i je rozwiesiłam tak aby wyschły. Widziałam jak ta mała
podchodzi do Eleanor i z nią rozmawia. Po chwili podeszła też do mnie.
-Ty jesteś
dziewczyną Nialla?- spytała.
-Tak - uśmiechnęłam
się do niej przyjaźnie.
-Mogła bym też od
ciebie?- powiedziała i wskazała na notesik.
-Przecież ja nie
jestem sławna- odparłam.
-Ale jesteś osobą
którą kocha Niall, proszę!
-No dobrze-
powiedziałam i spełniłam jej życzenie.
-A mogła bym cię
jeszcze przytulić?
-Oczywiście-
dziewczynka wpadła w moje ramiona.
-Pasujecie do
siebie, obydwoje jesteście tacy kochani- mówiła gdy odchodziła do swoich
rodziców. Po chwili podszedł do mnie blondasek.
-Przyzwyczajaj się
kochanie- uśmiechał się do mnie. Położyliśmy się na boku plecami do słońca na
leżakach i smażyliśmy się na słońcu. Po chwili zasnęłam. Poczułam czyjeś usta
na moich i otworzyłam oczy.- Przykro mi że muszę cię budzić ale musimy już się zbierać-
powiedział.
-Tak możesz budzić
mnie zawsze- mówiłam wstając. Chciałam ubrać mokre ciuchy ale on mnie
powstrzymał.
-Masz załóż moją
koszulkę- powiedział. Jego bluzka była dla mnie prawie jak sukienka.
-Dziękuję,
rozmawiałam z Vero, chciała by się zmienić z tobą pokojami.
-Tak wiem też z nią
rozmawiałem. Moje rzeczy są już w twoim pokoju a jej w Zayna.
-Ooo jak fajnie. Ile
spałam?- zapytałam.
-Jakieś półtorej godziny- odparł- Trochę się
spiekłaś- powiedział gdy byliśmy już w pokoju. Spojrzałam w lustro na moje
plecy i się przeraziłam.
-Trochę?! Jestem
czerwona jak burak!- dotknęłam skóry i zasyczałam z bólu.
-Umyj się a potem
posmaruję cię czymś na oparzenia- powiedział. Po jego głosie było słychać że
się zmartwił. Wzięłam szybki prysznic bo nie wytrzymała bym dłuższej kąpieli.
Gdy wyszłam w pokoju czekał mój ukochany. Położyłam się na łóżku a on zaczął
mnie smarował. W pierwszym momencie syknęłam z bólu ale po chwili robił to tak
delikatnie że poczułam ulgę.
-Dziękuję!
-Nie ma za co. Poleż
tak chwilę aby się wchłonęło a ja pójdę się ogarnąć. -powiedział i pocałował
mnie w czoło. Po jakimś czasie wrócił z toalety ubrany w jasne rurki i szary
T-shirt. Ja również wzięłam ubrania i szybko poszłam się w nie przebrać. Po chwili
byłam gotowa. -No to idziemy!- powiedział. Widziałam po nim że jest
podekscytowany. Zeszliśmy do lobby tradycyjnie jako ostatni.
-Łoł nieźle się
urządziłaś- powiedziała Anka gdy zobaczyła moją czerwoną skórę.
-Weź nic mi nie mów-
W pewnym momencie pod hotel podjechał czarny Van.
-X-Games
nadchodzimy- wydarł się Zayn. Wsiedliśmy do środka. Na zewnątrz został tylko Li
z Dan.
-Ten to jak zawsze-
zaśmiał się Liam.
-Oj żabciu-
powiedziała Danielle.
-Dobra gołąbeczki
wsiadajcie lepiej bo odjedziemy bez was- zagroził Lou.
-O nie- powiedzieli
równocześnie i dołączyli do nas. Na miejsce dojechaliśmy w 30 minut.
*Oczami Vero*
Tłum ludzi, zawody
już się rozpoczęły. Zajęliśmy swoje miejsca i z uwagą oglądaliśmy wszystkich
zawodników. Ostatnim z nich był Ryan. To on je wygrał. Po zakończeniu wszyscy
poszliśmy do niego aby mu pogratulować.
-Wow wiedziałam że
wygrasz!- powiedziałam.
-No jasne że tak-
odparł.- Co dzisiaj robicie?- spytał.
-Nie mamy planów-
powiedział Li.
-To się świetnie
składa bo mamy małą imprezkę dla zawodników ale zapraszam- powiedział.
-To spoko a której?
-O 20
-Ok, to my będziemy
już lecieli- powiedziała Dan.- Wyślij mi adres!
-Dobra.- Na
pożegnanie chłopcy podali mu rękę a dziewczyny się do niego przytuliły. Ja
byłam jako ostatnia ale on zamiast zrobić to co z innymi wpił się w moje usta.
____________________________
Kolejny rozdział!!! Nie wierzcie Dominikowi!! Nie wiadomo co będzie się działo!! Zapraszam do czytania i komentowania!!!! DZIĘKUJĘ ZA PONAD 4000 WYŚWIETLEŃ xx
hahahhaha o jacie jaka akcja! pisz dalej proszeee 😘
OdpowiedzUsuńo gosh! Że co?! Rany, Natalia! :D
OdpowiedzUsuńno i impreza za imprezą :D hah! ^^
@Ola143Cody