wtorek, 18 września 2012

Rozdział 31 "Możemy być tylko przyjaciółmi"


*Oczami Niny*
Gdy się obudziłam poczułam czyjś wzrok na sobie. Tako to był mój najukochańszy chłopak.
-Czemu się tak na mnie patrzysz?- zapytałam.
-Bo jesteś najpiękniejszą i najcudowniejszą osobą jaka istnieje na tym świecie- odpowiedział uśmiechając się do mnie, pocałował mnie w czoło i mocno przytulił.
-Bardzo mocno cię kocham- szepnęłam.
-Jesteś całym moim życiem- odpowiedział.
-Jak długo nie śpisz?- spytałam.
-Godzinę- odparł.
-Trzeba było mnie obudzić.
-Nie miałem serca cię budzić, tak słodko spałaś- kiedy to powiedział zarumieniłam się.
-Ciekawe jak u Zayna i Vero- zastanawiałam się na głos.
-Coś mi się wydaje że równie dobrze jak u nas- powiedział szczerząc się do mnie.
-Czemu tak myślisz?
-Myślę że Malik już nie wytrzymał i powiedział jej o swoich uczuciach.
-Mam taką nadzieje bo Ryan do niej nie pasuje.
-Dlaczego tak uważasz?
-Właściwie nie wiem, po prostu za dobrze znam Weronikę. Widzę to po niej.- odpowiedziałam.- Co dzisiaj będziemy robili?- dopytywałam.
-Możemy iść na spacer ale najpierw pójdziemy na obiad bo jest 13.
-Aż tyle spaliśmy?!
-Tak.
-No dobrze to ja idę się ogarnąć- powiedziałam i ruszyłam do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam zęby.- Niall mógł byś mi przynieś coś do ubrania bo zapomniałam.
-Oczywiście już ci daję- po chwili blondyn podał mi bieliznę, krótkie spodenki i bokserkę. Podziękowałam, szybko się ubrałam, pomalowałam.
-Dobra teraz ty idź się myć- powiedziałam gdy wyszłam z toalety.- Przyniosę ci nowe ciuchy.
-Ok- powiedział i poszedł do ubikacji a ja poszłam do pokoju chłopaków. Kiedy zapukałam drzwi otworzyła mi Wero.
-Cześć- powiedziała radośnie. Dziewczyna miała na sobie bluzkę mulata i tylko ją.
-Hej- odpowiedziałam.- Mogła bym wziąć jakieś ciuch dla Niallera?- dopytywałam.
-Tak jasne- powiedziała i wpuściła mnie do pokoju. Wzięłam jakieś ubrania i chciałam już wychodzić ale przyszła mi pewna myśl do głowy.- Chcieli byście może iść dzisiaj wieczorem do klubu?
-No jasne- odpowiedzieli jednocześnie i zaczęli się śmiać.
-Powiedzieli byście reszcie?
-Spoko- powiedziała a ja wyszłam z pokoju. Gdy weszłam do swojego, chłopak wychodził z łazienki w ręczniku oplatającym go w pasie. Podałam mu ubrania a on szybko się ubrał.
-Idziemy dziś na imprezę?
-Czemu nie- powiedział. Poszliśmy na obiad który zjedliśmy dość długo.
-Co powiesz na spacer?
-Ok- zgodziłam się. Chodziliśmy po jakimś parku w LA.
-Chłopacy wymyślili żebyśmy wszyscy poszli na zawody X-games.
-Fajny pomysł, zawsze na nie chciałam iść.
-To fajnie.- Spacerowaliśmy  tak jeszcze około 2 godziny.
-Wracajmy musimy się przygotować- powiedziałam. Była już 18.
-Mhmm- wymruczał mi do ucha gdy przytulił się do mnie. Kiedy byliśmy w hotelu Niall odprowadził mnie do mojej sypialni. Blondyn delikatnie dotknął moich warg swoimi.
-Dziękuję- wyszeptałam gdy oderwałam się od jego ust.
-Za co?
-Za to że jesteś, za to że mnie kochasz i po prostu za to że jesteś- powiedziałam.- Nawet nie wiesz jak bardzo jesteś dla mnie ważny.
-Na pewno nie bardziej niż ty dla mnie- powiedział pewny siebie.
-Nie jestem tego taka pewna- wyszeptałam i weszłam do pokoju.
-O wreszcie wróciłaś- powiedziała Vero. Która właśnie się malowała.
-Widzę że już zaczęłaś przygotowania. Wszyscy idą?- zapytałam
-Tak i jeszcze dodatkowo Ryan i jego kumpel.
-Ooo a co z tobą i Zaynem?- dziewczyna się zarumieniła .- Uuuu co się działo?
-Powiedział mi że mnie kocha i ja też mu powiedziałam prawdę- wyszeptałam.
-NO WRESZCIE!!!- Krzyknęłam.- Iiii co jeszcze?
-Całowaliśmy się- dziewczyna była jeszcze bardziej czerwona.
-No dobra już cię nie dręczę- powiedziałam a on odetchnęła z ulgą. Zaczęłyśmy się malować. Weronika wybrała mi sukienkę a ja jej. Byłyśmy ubrane naprawdę świetnie. Gdy skończyłyśmy przygotowania była już 19:40. A na dole mieliśmy się spotkać o 20. Więc miałyśmy jeszcze chwilę czasu. Zanim się obejrzałyśmy musiałyśmy iść.
-Cześć kochanie- powiedziałam do Nialla.
-Siema kotuś- odpowiedział uśmiechnięty. Po chwili byliśmy już w klubie.- To ja idę po drinki. Chcecie coś?
-Ja to co zawsze- powiedziałam
-My też chcemy- powiedzieli wszyscy.
-No dobra ale ja sam sobie z tym nie poradzę.
-To my ci pomożemy- powiedział Li i Lou. Za jakiś czas wrócili z naszymi drinkami. 
*Oczami Vero, 2 godziny później*
-Zayn idę do łazienki, zaraz wrócę- powiedziałam gdy tańczyliśmy. Kiedy wychodziłam z toalety ktoś przyparł mnie do ściany.
-Czemu mnie nie chcesz- pytał zalany chłopak.- A ja cię tak kocham a ty co z tym całym Malikiem się bujasz.
-Ryan zrozum że ja kocham Zayna, zrozumiałam to gdy mnie wczoraj pocałowałeś. Przepraszam że tak późno.- Chłopak próbował mnie pocałować ale mocno go odepchnęłam. W tym momencie zdałam sobie sprawę że go zraniłam. Ja naprawdę tego nie chciałam. -Możemy być tylko przyjaciółmi- powiedziałam i pobiegłam do mojego chłopaka.
*oczami Anki*
Poszłam do baru po kolejnego drinka gdy wracałam do naszego stolika podszedł do mnie jakiś chłopak.
-Cześć mała.
-Cześć- odpowiedziałam sucho.
-Nie bądź już jata oschła- powiedział uśmiechając się.- Słyszałem że chodzisz z tym pedałkiem Harrym czy jak mu tam. Mała zasługujesz na prawdziwego mężczyznę jak ja. Ja też mam dużo kasy- gdy to usłyszałam byłam bardzo zdenerwowana. Uderzyłam go w twarz.
-Po pierwsze nie nazywaj mnie mała. Po drugie on nie jest pedałkiem a po trzecie jesteś żałosny jeśli myślisz że jestem z nim dla pieniędzy. On jest najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałam!


_____________________________
Kolejny rozdział!!! Zapraszam do czytania i komentowania!!!!! Mam nadzieję że się spodoba!! 

5 komentarzy:

  1. no niezle , niezle. niezly ze mnie buntownik

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział <3 czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. красивый XD :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no, no! :D Tak trzymaj! Super rozdział, piszesz dłuższe niż na początku, to dobrze :) A przez cały czas jest taka akcja, że ja nie mg! :D
    @Ola143Cody

    OdpowiedzUsuń