piątek, 12 października 2012

Rozdział 38 "Znowu on"


*Oczami Niny*
Od początku lotu do Londynu Malik wpatrywał się w jeden punkt i się nie odzywał.
-Ej Zayn weź się ogarnij ona przecież wróci!- podeszłam do niego i powiedziałam.
-A jak nie?
-Wątpisz w nią?- odezwał się Harry
-Nie ale wiecie jak jest, chcę żeby była szczęśliwa.
-Myślisz że była by szczęśliwa bez ciebie?-zapytałam ze śmiechem.
-Nie wiem tam ma rodzinę i w ogóle.
-Tak ma rodzinę ale nie ma chłopaka którego naprawdę kocha. Weź przestań ona bez ciebie nie wytrzyma 5 dni.
-To dobrze bo ja bez niej też- powiedział ale tym razem się zaśmiał.
*Oczami Vero*
Moje myśli cały czas krążyły wokół przystojnego mulata. Po jakiejś godzinie wylądowaliśmy w Polsce. Na lotnisku czekała na mnie już Paula.
-Siema! Wreszcie jesteś!- powiedziała szybko i mocno mnie przytuliła.
-Cześć! Jak z babcią?- pytałam zmartwiona.
-Wybudziła się! Chodź na pewno się ucieszy, że przyleciałaś- wzięłam bagaż i szybko poszłyśmy do samochodu. Były straszne korki więc do szpitala jechałyśmy 2 godziny. Moja siostra spieszyła się do pracy więc zostawiła mnie przed wejściem i odjechała. Gdy weszłam do sali na twarzy kobiety pojawił się uśmiech.
-Babcia!- zawołałam, podbiegłam do niej i mocno przytuliłam.
-Jezu dziecko nie ściskaj mnie tak bo mnie udusisz- śmiała się.- Czemu nie zostałaś jeszcze w Londynie?- spytała.
-Jak usłyszałam że jesteś w szpitalu musiałam przylecieć. 
-Oj panikujecie, nic wielkiego się nie stało- powiedziała lekceważąco. Ona nigdy się niczym nie przejmowała, po prostu żyła chwilą. Kochałam w niej tę cechę ale czasem też mnie denerwowała.- Opowiadaj lepiej jak ci się w podobało w Anglii.
-Tak prawdę mówiąc większość czasu byłam w USA- odparłam. Opowiedziałam jej całą historię jak to się stało że wylądowałam w Stanach Zjednoczonych.
-Ten Zayn musi być naprawdę fajny -stwierdziła.
-I jest!- odpowiedziałam śmiejąc się.
-Co zamierzasz?- dopytywała.
-Myślę o przeprowadzce do UK.
-Będzie mi cię brakowało ale jeśli tego naprawdę chcesz to zrób to, spełniaj swoje marzenia!- powiedziała. Z babcią zawsze mogłam porozmawiać, zawsze mi doradziła w trudnej sytuacji. Rozmawiałyśmy tak jeszcze parę godzin aż zaczęło robić się późno a chciałam dojechać do domu w miarę wcześnie żeby porozmawiać z rodziną. Na szczęście nie miałam daleko. Postanowiłam że pójdę na pieszo. Wyłam ze szpitala i ruszyłam w wyznaczonym kierunku.
-Ej mała- zamurowało mnie, tak dawno nie słyszałam tego głosu i nie chciałam go słyszeć.
-Czego ode mnie chcesz?- spytałam.
-Nie bądź taka ostra.
-Nie zrozumiałeś jak ci powiedziałam, że nie chcę mieć z tobą do czynienia?- próbowałam być spokojna ale moja cierpliwość została wystawiona na próbę.
-Ja cię kocham- odparł i dotknął mojej twarzy, spojrzałam w jego oczy, zobaczyłam w nich coś przerażającego. On był szalony, nieprzewidywalny, nie wiadomo co on może zrobić. Jak najszybciej odepchnęłam ją od siebie.
-Idź się lecz ty jesteś psychiczny, nie zbliżaj się do mnie!- krzyknęłam i zaczęłam biec do domu.
-Jeszcze tego pożałujesz suko!- Wrzeszczał za mną ale ja nie obracałam się za siebie, zbyt się bałam by to zrobić.
-Co się stało?- zapytała mama gdy byłam już w mieszkaniu i zobaczyłam moją minę.
-To znowu on- wyszeptała.
-Ale kto?
-Artur- kiedy wypowiedziałam to imię zrozumiała moje przerażenie. Nigdy pewnie nie dowiedziała by się co on mi robił gdyby nie Nina.
-Już spokojnie- powiedziała i przytuliła mnie do siebie. Po jakimś czasie się uspokoiłam. Zjadłyśmy obiad, rozsiadłyśmy się przed telewizorem i oglądałyśmy telewizję. Jakieś 2 godziny później dołączył do nas tata.
-Muszę z wami porozmawiać- powiedziałam poważnie.
-Coś się stało?- spytał.
-Bo ja…- zacięłam się nie wiedząc jak zacząć tą rozmowę.
-Jesteś w ciąży?- spytała mama.
-NIE oczywiście, że nie- odparłam. Skąd jej się to wzięło.
-To co?- zapytał tata.
-Zastanawiam się nad przeprowadzką do Londynu- wydusiłam z siebie.
-CO?!- krzyknął
-Tak czy inaczej chcę to zrobić ale chcę żebyście mnie wspierali.
-Ale skąd ta nagła decyzja.
-No booo…- mama nie dała mi dokończyć.
-Zakochała się- powiedziała. Popatrzyłam na nią zdziwiona.- Matki wiedzą takie rzeczy. No dobrze ale gdzie byś mieszkała?
-Z Niną- powiedziałam szybko.
-Ja nie widzę przeciw wskazań- stwierdziła.
-No dobra- powiedział tata. Rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam ściskać.
-Dziękuję!!!- Tak minęły kolejne dwa dni. Tak bardzo tęskniłam za Zaynem. Od wczoraj się do mnie nie odzywał, nie odbierał telefonów nie odpisywała na smsy. Postanowiłam iż polecę s powrotem do UK. Z babcią już coraz lepiej za parę dni mają ją wypisać. Naprawdę silna z niej babka. Samolot miałam na 13 a była już 11. Moja walizka była już spakowana musiałam się tylko ogarnąć i ruszamy w drogę. Zajęło mi to 30 minut. Rodzice odwieźli mnie na lotnisko. Odprawę przeszłam dosyć szybko i po chwili siedziałam już w samolocie.


____________________________

Siema!!!!  Zapraszam do czytania i komentowania!!! Mam nadzieję że się spodoba!!!! Miłego czytania!!


5 komentarzy:

  1. Ale supwe, chce następny :*
    Mary

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne! Chwilka grozy z Arturem... Ale ona ma fajną babcię i rodziców! ^^ czekam na następny, info na Tt i zapraszam do siebie na nowy :) http://ja-studentka.blogspot.com/?m=1
    @Ola143Cody

    OdpowiedzUsuń
  3. No szybko teraz musisz dodać następny. Ten był jednym z najlepszych! Dajesz! http://4friendsw-wa.blogspot.com/ a w międzyczasie zapraszam do mnie :3 Sorcia za spam Natka. Wybaczysz mi jakoś :D

    OdpowiedzUsuń