Po chwili oderwał
ode mnie swoje wargi. Rękoma nadal trzymał moją twarz i wpatrywaliśmy się w
swoje oczy. Jego tęczówki były koloru oceanu, kochałam się w nie wpatrywać.
Niall zbliżył się do mnie i dał mi buziaka. Nagle przypominało nam się iż w
samochodzie nie jesteśmy tylko we dwoje.
-Musimy już jechać-
powiedziałam lekko zawstydzona. Nialler w tym czasie ruszył w stronę klubu.
-Tak właściwie czemu
nie pocałowałeś jej na zewnątrz?- zapytała blondyna.
-Ludzie nie wiedzą,
że jesteśmy razem- wytłumaczyłam.
-A nie pocałowałem
jej tam bo mogła nas zobaczyć jakaś fanka i mogły być jakieś akcje- mówiąc to
złapał mnie za rękę.- Dziękuje że jesteś- odpowiedziałam mu uśmiechem. Po paru
minutach dojechaliśmy na miejsce. Przed budynkiem stało mnóstwo osób. Kiedy wysiedliśmy
z wozu w tłumie wypatrzyłam Josha, który obejmował Katy. Na bramce stał ten sam
ochroniarz co ostatnio. Po chwili byliśmy już w klubie. Zajęliśmy loże VIP tak
jak ostatnio.
-To ja idziemy po
drinki!- powiedział Lou- Kto idzie ze mną... Harry?- spojrzał na loczka
śmiesznie poruszając brwiami.
-Jasne- zaśmiał się
brunet.- To co chcecie?
-Liam mam prośbę-
powiedział Josh.
-Tak będę prowadził
i tak nie mogę pić- stwierdził. No tak przecież nasz Dady ma jedną nie
działającą nerkę, pomyślałam.- To ja poproszę cole.
-Ja też-
zapowiedział Niall
-Ja chcę tego co
ostatnio- powiedziałam do Harrego.
-Aaa tego ok- po
chwili wiedzieli co każdemu zamówić i podeszli do baru. Po paru minutach
wszyscy mieli co chcieli i zaczęła się impreza.
-Idziemy potańczyć?-
spytałam po czym napiłam się.
-Oczywiście-
powiedział i pociągnął mnie w stronę parkietu. Zauważyłam że część grupy poszło
w nasze ślady. Zaczęliśmy się wygłupiać.
-Muszę odpocząć-
powiedziałam i skierowałam się do stolika.
-Czekaj idę z tobą-
stwierdził i położył mi ręce na biodrach. Po jakimś czasie towarzystwo było już
nieźle podpite. Zwróciłam uwagę że Vero z Zaynem cały czas tańczą. Tak naprawdę
to nie tańczyli tylko stali na środku dyskoteki i się całowali. Trochę mnie to
zdziwiło ale prędzej czy później można było się tego spodziewać. Ann siedziała
na kolanach Harrego i mierzwiła mu włosy. Chłopak uśmiechał się do niej słodko.
Lou tańczył z jakąś laską, Liam siedział i pisał smsy. Katy siedziała na
kolanach swojego chłopaka i go całowała. Wzięłam łyka drinka i spojrzałam na
Nialla.
-Jutro będziemy
mieli koncert chciała byś przyjść?- zapytał.
-Chętnie przyjdę
-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Chciała byś może
jechać z nami do Stanów Zjednoczonych pojutrze bo będziemy mieli kilka
koncertów i nie chcę się z tobą rozstawać- powiedział smutno.
-Jadę -zgodziłam się
od razu- ale co z Vero przecież jej tu nie zostawię.
-Spokojnie to zostaw
Zaynowi- mówił pokazując palcem parę na środku parkietu tańczącą wolny taniec.-
Myślę że nie będzie miała nic przeciwko kilku dniowemu wypadowi do USA.
-A na ile byśmy tam
pojechali?
-Tak na pięć dni.
-To lecimy!-
krzyknęłam.
____________________
Kolejny rozdział! Mam nadzieje że się spodoba! Miłego czytania i zapraszam do komentowania! :D xx
za krótkie! proszę o więcej laseczko :*
OdpowiedzUsuńno wlasnie za krotkie ;*
OdpowiedzUsuńKocham USA! Mam nadzieje,ze to bd swietna trasa :)
OdpowiedzUsuń@Ola143Cody
zgadzam sie z verosiema po prosze o wiecej bo to co piszesz jest po prostu zajebiste >P
OdpowiedzUsuń