czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 7 "Wyznanie"


-Wow jak pięknie wyglądasz!-Powiedział blondyn wytrzeszczając oczy.- Wy też oczywiście ładnie wyglądacie.- Zwrócił się do dziewczyn jednak nie odrywał wzroku ode mnie. Josh podszedł do Katy objął ją i namiętnie pocałował. Odwróciłam wzrok, nie mogłam na to patrzeć, Niall to zauważył.-Mam prośbę, mogli byście się od siebie wreszcie odkleić żebyśmy mogli gdzieś pójść?!- Zapytał. Spojrzałam na niego i powiedziałam nieme dziękuje.
-No dobra to chodźmy.- powiedzieli. Harry wyjął z samochodu wszystkie potrzebne rzeczy. Kiedy weszliśmy do parku okazało się, że nie było  dużo ludzi. Bardzo nas wszystkich to ucieszyło. Chłopcy rozłożyli koc i usiedliśmy. Ja siedziałam pomiędzy Niallem a Anką koło niej był Harry potem Katy i Josh. Zwróciłam uwagę na to jak Hazza patrzy się na Ann. Ucieszyło mnie to bo wiedziałam co ona do niego czuje. Nagle Niall złapał mnie za rękę.
-Możemy się przejść?-Zapytał wstając.
-Jasne- pomógł mi wstać i ruszyliśmy w głąb parku.-Jeszcze raz dziękuje za tamto.
-Niema za co. Rozumiem cię parę lat jak jeszcze nie byłem w zespole miałem podobną sytuacje.-powiedział smutno.
-Choć tu-powiedziałam i przytuliłam go mocno.-Widać nie zasługiwała na ciebie. Na takiego cudownego, słodkiego, opiekuńcz…-Nie dał mi dokończyć zdania. Całował mnie tak jakby bał się że go odepchnę ja jednak bardzo tego chciałam.
-Wiesz przez te kilka lat myślałem tylko o niej aż do momentu kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem. Przy tobie mogę być naprawdę sobą nie sławnym Niallem Horanem z One Direction tylko sobą. Nawet nie wiesz jak na koncercie się ucieszyłem, że to właśnie ty będziesz koło mnie tańczyła. Tak się cieszę że tańczyłaś w Polsce. Oczywiście nie życzyłem Marry skręcenia kostki. Szczerze to tak naprawdę trochę mnie ona denerwowała. Muszę ci teraz to powiedzieć. Chyba się w tobie zakochałem, kocham twoje oczy, twój uśmiech, włosy, twój charakter, to kiedy śmiejesz się ze mnie kiedy coś odwalę.-Mówił to tak szybko że musiałam się skupić aby zrozumieć co do mnie na końcu mówił. Widziałam jak się denerwował kiedy to wszystko mówiła.
-Wyjechałam tu z myślą by zacząć nowe życie, oczywiście miałam wtedy Tomka myślałam że on kiedyś do mnie tu przyjedzie i zostanie. Ale teraz widzę, że czas który z nim byłam był jednym wielkim błędem. Dopiero tutaj to zrozumiałam bo poznałam ciebie. Niall jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie, mimo że znamy się tak krótko to czuję jakbyśmy znali się wieki. Ja też cię kocham i to jak się do mnie uśmiechasz, jak patrzysz na mnie tymi swoimi pięknymi niebieskimi oczkami.-Kiedy to mówiłam patrzyliśmy sobie w oczy. Już drugi raz w tym dniu Nialler mnie pocałował. Uwielbiałam gdy to robił.
-Musimy chyba do nich wracać.- Powiedział przytulając mnie. Gdy to robił czułam się jak mała dziewczynka, taka bezpieczna, chroniona przed całym złem tego świata. Byłam taka szczęśliwa, wreszcie wiedziałam co on tak naprawdę do mnie czuje. Nagle zadzwonił mój telefon.
<Rozmowa z Weroniką>
-Siema- powiedziała
-Cześć co u ciebie?
-A całkiem spoko ale to raczej ja powinnam cię o to zapytać po tej całej akcji.
-Ze mną już wszystko dobrze dzięki jednej wyjątkowej osobie, nie będę ci teraz tego tłumaczyła. O której będziesz jutro w Londynie?-Rozmawiałam po Polsku więc Niall patrzył się na mnie próbując coś zrozumieć. Sadząc po jego minie nie bardzo mu to wychodziło.
-Będę około 12 twojego czasu. A o tym kimś porozmawiamy jak przylecę. Nie będę cię dręczyła przez telefon. Ej w ogóle słyszałaś One Direction są w Londynie, może ich zobaczymy.- Mówiła podekscytowana. Tak, ona jeszcze nie wiedziała, że tą bliską mi osobą jest Niall ale już niedługo się dowie.
-Tak słyszałam. Ja muszę już niestety kończyć. Przyjadę po ciebie na lotnisko więc przed wylotem do mnie napisz. Pa- powiedziałam
-Ok. Pa-powiedziała i się rozłączyłam.
<Koniec rozmowy>
-Kto to był?-zapytał
-Moja przyjaciółka z Polski, jutro ty przyjeżdża i będę jechała po nią na lotnisko.
-Ooo to może pojadę z tobą?-zaproponował
-Ok tak właściwie to było by naprawdę fajnie bo ona was uwielbia.-zaśmiałam się- Nawet przed chwilą się mnie pytała czy wiem że jesteście w Londynie.
-Czyli ona jeszcze nie wie, że nas znasz i nie wie co jest pomiędzy nami?- zapytał
-No nie powiedziałam tylko, że jest jakaś "wyjątkowa osoba".- Wskazałam na niego palcem i się uśmiechnęłam.
-Mam rozumieć iż tą "wyjątkową osobą" jestem ja.
-Oczywiście a teraz chodźmy bo zaraz zaczną nas szukać.- kiedy się wracaliśmy Niall objął mnie w pasie. Kiedy byliśmy blisko naszych przyjaciół oni patrzyli się na nas zdziwieni.-Coś się stało?-powiedziałam i usiedliśmy na kocu trzymając się za ręce.
-To my powinniśmy zadać to pytanie.-powiedziała Katy patrząc na nasze złączone dłonie.-Bo widzę, że sporo się zmieniło.
-Tak to prawda.-Powiedział patrząc się mi w oczy z uśmiechem blondyn i mnie przytulił.- Porozmawiaj z Anką o niej i o Harrym a ja pogadam z nim.-zaproponował
-Ok-odpowiedziałam cicho.-Ann możemy porozmawiać w cztery oczy?
-Jasne.-wstałyśmy i poszłyśmy usiąść na ławkę która stała niedaleko.- O czym chciałaś porozmawiać?
_____________________________

Siema dzisiejszy rozdział wyszedł trochę dłuższy niż zwykle ale to przez to, że przez ostatnie dni nic nie dodałam. Mam dzieje że wam się spodoba i oczywiście proszę o komentarze :D xx 

5 komentarzy:

  1. super :) zapraszam do mnie :)
    http://onedirection07.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło, ło, ło, ło, ło... Przystopuj trochę dziewczyno :D hah! Ale nie, podoba mi się :) czytam kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. awwwwwwwwwwww jak romantycznie sie zrobiło i czekam na kolejny zajebisty rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super! gdy była rozmowa z Weroniką to zaczęłam aż piszcześ bo ja mam na imię Weronika! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No fajnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń