-Wow jak pięknie
wyglądasz!-Powiedział blondyn wytrzeszczając oczy.- Wy też oczywiście ładnie
wyglądacie.- Zwrócił się do dziewczyn jednak nie odrywał wzroku ode mnie. Josh
podszedł do Katy objął ją i namiętnie pocałował. Odwróciłam wzrok, nie mogłam
na to patrzeć, Niall to zauważył.-Mam prośbę, mogli byście się od siebie
wreszcie odkleić żebyśmy mogli gdzieś pójść?!- Zapytał. Spojrzałam na niego i
powiedziałam nieme dziękuje.
-No dobra to
chodźmy.- powiedzieli. Harry wyjął z samochodu wszystkie potrzebne rzeczy.
Kiedy weszliśmy do parku okazało się, że nie było dużo ludzi. Bardzo nas wszystkich to
ucieszyło. Chłopcy rozłożyli koc i usiedliśmy. Ja siedziałam pomiędzy Niallem a
Anką koło niej był Harry potem Katy i Josh. Zwróciłam uwagę na to jak Hazza
patrzy się na Ann. Ucieszyło mnie to bo wiedziałam co ona do niego czuje. Nagle
Niall złapał mnie za rękę.
-Możemy się
przejść?-Zapytał wstając.
-Jasne- pomógł mi
wstać i ruszyliśmy w głąb parku.-Jeszcze raz dziękuje za tamto.
-Niema za co.
Rozumiem cię parę lat jak jeszcze nie byłem w zespole miałem podobną
sytuacje.-powiedział smutno.
-Choć
tu-powiedziałam i przytuliłam go mocno.-Widać nie zasługiwała na ciebie. Na
takiego cudownego, słodkiego, opiekuńcz…-Nie dał mi dokończyć zdania. Całował
mnie tak jakby bał się że go odepchnę ja jednak bardzo tego chciałam.
-Wiesz przez te
kilka lat myślałem tylko o niej aż do momentu kiedy pierwszy raz cię
zobaczyłem. Przy tobie mogę być naprawdę sobą nie sławnym Niallem Horanem z One
Direction tylko sobą. Nawet nie wiesz jak na koncercie się ucieszyłem, że to
właśnie ty będziesz koło mnie tańczyła. Tak się cieszę że tańczyłaś w Polsce.
Oczywiście nie życzyłem Marry skręcenia kostki. Szczerze to tak naprawdę trochę
mnie ona denerwowała. Muszę ci teraz to powiedzieć. Chyba się w tobie
zakochałem, kocham twoje oczy, twój uśmiech, włosy, twój charakter, to kiedy
śmiejesz się ze mnie kiedy coś odwalę.-Mówił to tak szybko że musiałam się
skupić aby zrozumieć co do mnie na końcu mówił. Widziałam jak się denerwował
kiedy to wszystko mówiła.
-Wyjechałam tu z
myślą by zacząć nowe życie, oczywiście miałam wtedy Tomka myślałam że on kiedyś
do mnie tu przyjedzie i zostanie. Ale teraz widzę, że czas który z nim byłam
był jednym wielkim błędem. Dopiero tutaj to zrozumiałam bo poznałam ciebie.
Niall jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie, mimo że znamy się tak
krótko to czuję jakbyśmy znali się wieki. Ja też cię kocham i to jak się do
mnie uśmiechasz, jak patrzysz na mnie tymi swoimi pięknymi niebieskimi
oczkami.-Kiedy to mówiłam patrzyliśmy sobie w oczy. Już drugi raz w tym dniu
Nialler mnie pocałował. Uwielbiałam gdy to robił.
-Musimy chyba do
nich wracać.- Powiedział przytulając mnie. Gdy to robił czułam się jak mała
dziewczynka, taka bezpieczna, chroniona przed całym złem tego świata. Byłam
taka szczęśliwa, wreszcie wiedziałam co on tak naprawdę do mnie czuje. Nagle
zadzwonił mój telefon.
<Rozmowa z
Weroniką>
-Siema- powiedziała
-Cześć co u ciebie?
-A całkiem spoko ale
to raczej ja powinnam cię o to zapytać po tej całej akcji.
-Ze mną już wszystko
dobrze dzięki jednej wyjątkowej osobie, nie będę ci teraz tego tłumaczyła. O
której będziesz jutro w Londynie?-Rozmawiałam po Polsku więc Niall patrzył się
na mnie próbując coś zrozumieć. Sadząc po jego minie nie bardzo mu to wychodziło.
-Będę około 12
twojego czasu. A o tym kimś porozmawiamy jak przylecę. Nie będę cię dręczyła
przez telefon. Ej w ogóle słyszałaś One Direction są w Londynie, może ich
zobaczymy.- Mówiła podekscytowana. Tak, ona jeszcze nie wiedziała, że tą bliską
mi osobą jest Niall ale już niedługo się dowie.
-Tak słyszałam. Ja
muszę już niestety kończyć. Przyjadę po ciebie na lotnisko więc przed wylotem
do mnie napisz. Pa- powiedziałam
-Ok. Pa-powiedziała
i się rozłączyłam.
<Koniec
rozmowy>
-Kto to był?-zapytał
-Moja przyjaciółka z
Polski, jutro ty przyjeżdża i będę jechała po nią na lotnisko.
-Ooo to może pojadę
z tobą?-zaproponował
-Ok tak właściwie to
było by naprawdę fajnie bo ona was uwielbia.-zaśmiałam się- Nawet przed chwilą
się mnie pytała czy wiem że jesteście w Londynie.
-Czyli ona jeszcze
nie wie, że nas znasz i nie wie co jest pomiędzy nami?- zapytał
-No nie powiedziałam
tylko, że jest jakaś "wyjątkowa osoba".- Wskazałam na niego palcem i
się uśmiechnęłam.
-Mam rozumieć iż tą
"wyjątkową osobą" jestem ja.
-Oczywiście a teraz
chodźmy bo zaraz zaczną nas szukać.- kiedy się wracaliśmy Niall objął mnie w
pasie. Kiedy byliśmy blisko naszych przyjaciół oni patrzyli się na nas
zdziwieni.-Coś się stało?-powiedziałam i usiedliśmy na kocu trzymając się za
ręce.
-To my powinniśmy
zadać to pytanie.-powiedziała Katy patrząc na nasze złączone dłonie.-Bo widzę,
że sporo się zmieniło.
-Tak to
prawda.-Powiedział patrząc się mi w oczy z uśmiechem blondyn i mnie przytulił.-
Porozmawiaj z Anką o niej i o Harrym a ja pogadam z nim.-zaproponował
-Ok-odpowiedziałam
cicho.-Ann możemy porozmawiać w cztery oczy?
-Jasne.-wstałyśmy i
poszłyśmy usiąść na ławkę która stała niedaleko.- O czym chciałaś porozmawiać?
_____________________________Siema dzisiejszy rozdział wyszedł trochę dłuższy niż zwykle ale to przez to, że przez ostatnie dni nic nie dodałam. Mam dzieje że wam się spodoba i oczywiście proszę o komentarze :D xx
super :) zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://onedirection07.blogspot.com
Ło, ło, ło, ło, ło... Przystopuj trochę dziewczyno :D hah! Ale nie, podoba mi się :) czytam kolejny :)
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwww jak romantycznie sie zrobiło i czekam na kolejny zajebisty rozdział :)
OdpowiedzUsuńsuper! gdy była rozmowa z Weroniką to zaczęłam aż piszcześ bo ja mam na imię Weronika! :D
OdpowiedzUsuńNo fajnie piszesz!
OdpowiedzUsuń